Poinformował o tym Media1.hu , powołując się na komunikat NMHH. W związku z tym Rada ds. Mediów zbadała ofertę przetargową Klubrádió i stwierdziła, że pod kilkoma względami nie spełniała ona wymogów przetargowych.
Na podstawie badania danych spółki publicznej ustalono, że nielegalne zarządzanie Klubrádió od kilku lat może zostać wszczęte przeciwko niemu w dowolnym momencie zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa spółek, a także jako spółce działającej na niepewnych fundamentach i w nielegalnej sytuacji gospodarczej , nie może odbierać częstotliwości.
Rada Mediów stwierdziła również, że aplikacja zawiera istotne błędy programistyczne. Zdaniem Rady Mediów przedłożony plan programowy nie spełniał podstawowych wymogów radiofonii, zawierał sprzeczności, których nie można rozpatrywać na podstawie wcześniejszych orzeczeń sądów, błędy obiektywne, a co za tym idzie nie może być uwzględniony w przypadku jakiegokolwiek wniosku.
Na ich podstawie Rada ds. Mediów nie uznała za zapewnione legalnego i efektywnego wykorzystania częstotliwości przeznaczonej na cele społeczne iw związku z tym uznała wezwanie za nieważne, a postępowanie przetargowe za bezskuteczne. Klubrádió może odwołać się od decyzji w ciągu piętnastu dni.
Jak donosiła też prasa węgierska, wczoraj w debacie plenarnej PE oprócz węgierskiej dyskutowano także o sytuacji wolności prasy w Polsce i Słowenii. Ze strony Fideszu sprawę uciszenia Klubrádió po raz kolejny nazwano „kampanią histeryczną”, a wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Vera Jourová zaznaczyła, że nie można dopuścić do nacisków na media.