Podczas gdy świat zmaga się z wersją koronawirusa, która jest bardziej zaraźliwa niż kiedykolwiek wcześniej – i Węgry również walczą – rząd stolicy zaprasza mieszkańców Budapesztu na przyjęcie.
Burmistrz Gergely Karácsony nieustannie atakuje rząd, według niego zapobieganie epidemiom jest niewystarczające, że znacznie więcej ludzi powinno być szczepionych znacznie szybciej (chociaż milczy, skąd wziąć szczepionkę na masowe szczepienia, podczas gdy nawet duże kraje Europy nie mają do niej dostępu), wydaje się, że nie traktuje ona obronności poważnie. Zaproszenie można przeczytać na Budapeszteńskim Portalu, zgodnie z którym stolica zorganizuje swoje programy zaplanowane na rocznicę rewolucji 1848-49 i walki o wolność. Chociaż rząd nie organizuje centralnej ceremonii, w większości miast dozwolone jest tylko składanie wieńców z udziałem kilku osób, ale Budapeszt jest inny, prawda?
W czwartkowym komunikacie można przeczytać, że zainteresowanych czeka wystawa plakatów, gra w poszukiwanie skarbów (to prawda, to na telefon) oraz nostalgiczny tramwaj od 13 do 15 marca. między. Od tego weekendu nabrzeże Pesztu między Margit híd a Közraktár utca zostanie ponownie otwarte i od tej pory piesi, spacerowicze i rowerzyści będą mogli ponownie przejąć je w posiadanie w każdy weekend, aż do rozpoczęcia inwestycji dotyczących nabrzeża. Most Łańcuchowy będzie zamknięty dla ruchu samochodowego przez trzydniowy weekend, będzie można z niego korzystać wyłącznie pieszo, co daje też możliwość pożegnania: od 17 marca do końca remontu nie będzie można przejść przez Most Łańcuchowy.
Gergely Karácsony stwierdził niedawno, że stolica radzi sobie z epidemią lepiej niż rząd. Według nich władze miasta uważają, że na przeszkodzie temu wirusowi mogą stanąć imprezy masowe.
Tak, mała rzecz. Jakby obowiązywał zakaz zgromadzeń. A może nie dotyczy to mieszkańców Budapesztu?