Nie mogę być daleki od prawdy, gdy stwierdzam, że trwa światowa wojna epidemiologiczna, której przyczyną jest wirus covid i jego mutanty.
Kontynenty i ich kraje znajdowały się w bezprecedensowej pozycji obronnej. Zamiast kul i bomb niewidzialny wirus zabił miliony ludzi. Prawdą jest, że wróg, pandemia, nie reprezentuje żądnego zwycięstwa imperium ani przekonań politycznych, tylko niszczy bezkrytycznie i wysyła naszych bliźnich na śmierć. Jednak konsekwencje na tym się nie kończą. Oprócz śmierci niszczy także, że tak powiem, gospodarki narodowe. Można powiedzieć, że mamy już dość problemów, bylibyśmy szczęśliwi, gdyby nie było przynajmniej nic innego.
Ale tam jest!
Wirus jako wróg nie dyskryminuje, walka z nim wymagałaby ogólnoświatowej współpracy, której jedną z głównych możliwości jest wdrożenie szczepionek opracowanych przez naszych naukowców. Zdrowi ludzie nawet tego nie kwestionują. Zdecydowana większość ludzkości jest gotowa osobiście uczestniczyć w decydującej bitwie nawet bez „przywoływacza”. Widzimy też, że optymalnym miejscem do obrony jest dla każdego własny kraj, gdyż w ten sposób możemy wykorzystać atuty własnego boiska.
Produkcja antidotum na wirusa nie jest prowadzona w tym samym czasie w różnych częściach świata. Pytanie brzmi, kto jest właścicielem zamku i kto jest właścicielem dżemu? Dlaczego? Ponieważ interesy przychodzą, wykorzystywanie obiektywnych sytuacji w celu uzyskania różnych korzyści ekonomicznych i politycznych. Jesteśmy stworzeni z ludzi, nie ma nic nowego pod słońcem.
Kiedy się urodziliśmy, nasza mama cieszyła się, że mamy „dziurę w tyłku”. Większość ludzkości powitała produkcję szczepionek w podobnym duchu. Nie minęło wiele czasu, a radość mieszała się już z radością. Biurokraci Unii Europejskiej przejęli zamówienia na szczepionki w 27 krajach członkowskich, być może dlatego, że kryteria ilościowe mogły być zaletą, lub dlatego, że imperium chciało pokazać, że jest gotowe służyć handlowi w profesjonalny sposób. Zwariowali. Z drugiej strony lekcja jest taka: „trzymaj szewca po stronie odbiorcy”, ponieważ specjaliści z każdego państwa (pracownicy służby zdrowia, prawnicy, handlowcy zagraniczni) mogli zagwarantować rozsądne, profesjonalne kontrakty z producentami, świadomymi ciężaru odpowiedzialność.
W UE niełatwo będzie znaleźć winnych zawarcia wadliwej umowy, narastająca fala biurokracji zablokuje drogę sprawiedliwości. Spekulanci na błędach, żądni zysku właściciele międzynarodowych firm i politycy pijani władzą wesoło pływają w wywołanym chaosie.
Współpraca w dystrybucji artykułów deficytowych przynosi tłustą nagrodę lobbystom za poszczególne szczepionki. Polityczni spekulanci, ci, którzy wywierają presję na swoje rządy, rzucają się jak sępy na panującą władzę państwową, której nie lubią.
Obywatele europejscy zaczynają jednak zdawać sobie sprawę, że coś tu jest nie tak. Brakuje szczepionki i dociera ona z opóźnieniem. Rezultat: możliwa do uniknięcia śmierć tysięcy, pytanie: kto jest odpowiedzialny? Tekst wyjaśniający pochodzi z płatnych lewicowo-liberalnych mediów, które oczerniają i oczerniają. Liderzy wybranych krajów członkowskich stają się celem. Celem jest obrócenie wady w zaletę, ponieważ można upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Z jednej strony utrudniać przyjmowanie i dostarczanie wschodnich szczepionek, az drugiej strony stawiać zachodnich producentów, którzy hojnie płacą lobbystom, w pozycji monopolisty. W ten sposób można sądzić, że Europa też dobrze sobie radzi, bo zyski generowane ze szczepionek są nie na Wschodzie, ale na Zachodzie, co prawda, z multi-firmami.
Ci, którzy nie wahają się wykorzystywać problemów innych ludzi, bez względu na cenę, widzą, że nadchodzi czas, kiedy będą mogli obalić węgierski rząd, łącząc siły z ultraliberalnymi siłami w Brukseli, zachodnimi mediami i zjednoczonymi z organizacjami pozarządowymi wspieranymi przez Sorosa. Rząd, który przoduje w Europie w pozyskiwaniu i podawaniu szczepionek. Ten, który nie zawiódł ludzi i zatkał lejek bomby szczepionkowej stworzony przez zaniedbania Brukseli.
Ci, którzy zajmują się życiem ludzkim, mylą się, jeśli mają nadzieję oszukać myślące masy obywateli swoimi mrocznymi układami politycznymi. Atak wschodnich szczepionek już przyniósł odwrotny skutek. Ludzie o twarzach Janusa, którzy zostali ukształtowani na podobieństwo Gy.F., skądinąd mistrzowie kłamstwa, wpadają w coraz głębszy dół. Sianie paniki też nie opłaca się w polityce. Ci, którzy teraz nieustraszenie zaszczepiają strach wśród swoich bliźnich, drogo zapłacą za swoje czyny w 2022 roku.
László Csizmadia, prezes-założyciel CÖF-CÖKA