Dziś w Brukseli premier negocjuje z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen w sprawie wykorzystania ram planu odbudowy i zwiększania odporności na Węgrzech.
Główny rzecznik KE nie chciał zdradzić szczegółów, które dokładnie części planu przewodnicząca Von der Leyen omawia z premierem, ani czy są jakieś elementy, które KE „na pierwszy rzut oka” uważa za nie do przyjęcia podczas obrad. konsultacja.
Przypomnijmy, że latem ubiegłego roku państwa członkowskie Unii Europejskiej uzgodniły ogromny pakiet o wartości około 1800 mld euro, na który składa się siedmioletni budżet ramowy oraz 750 mld euro funduszu odbudowy po epidemii. Dla tych ostatnich Komisja Europejska będzie zaciągać pożyczki na rynkach finansowych, z których będą wspierane inwestycje krajów UE, reformy postpandemiczne, opieka zdrowotna oraz badania i rozwój – w oparciu o ściśle określone kryteria.
Przewiduje on między innymi, że 37 proc. funduszy UE musi być przeznaczone na cele ekologiczne, a 20 proc. na transformację cyfrową. Rządy muszą też zwrócić szczególną uwagę na konsultacje z partnerami społecznymi i regionalnymi oraz samorządami lokalnymi, jak wyzdrowieć po epidemii.
liczącego ponad czterysta stron węgierskiego projektu, nasz kraj zamierza zrealizować historyczny program o wartości prawie 5,8 miliarda forintów, który składa się łącznie z dziewięciu elementów . Pod względem zielonych celów znacznie przekraczamy cel UE. W sumie pięćdziesiąt jeden procent (!) źródeł można wykorzystać ze względów ochrony klimatu.
Choć Komisja Europejska wstępnie opiniuje krajowe plany, prawdopodobnie zostaną one przyjęte latem przez Radę UE złożoną z ministrów państw członkowskich. Pierwsze wypłaty spodziewane są w drugiej połowie roku.
Podążając za narodem węgierskim