Rumuńscy ekstremiści świętowali Trianon w Sepsiszentgyörgy! Wstydzimy się za nich!

Miejscowi Rumuni nie rozumieli, co ich rodacy świętują na Sepsiszentgyörgy. Chociaż organizator, Mihail S. Tîrnoveanu, obiecał, że rumuńska skrajna prawica będzie bardziej zatłoczona i zorganizowana w tym roku na „święcie” Trianon w Sepsiszentgyörgy, prześcignięcie ubiegłorocznego ruchu nie trwało długo, w tym roku zebrało się około stu osób. Przybyli także z powiatów Bukareszt, Bákó, Buzău i Botoșani, a każdy miał rumuńską flagę.

W ogłoszeniu podano, że startują o godzinie szóstej pod pomnikiem rumuńskiego żołnierza w dzielnicy Állomás, ale przez pół godziny uczestnicy ubrani w rumuńskie stroje narodowe ustawili się w kolejce i robili sobie zdjęcia. W międzyczasie przybyli również miejscowi Rumuni i pytali się nawzajem, co świętują. Ktoś zasugerował, że może 10 czerwca, ale prawdopodobnie miał na myśli 10 maja, dzień Królestwa Rumuńskiego. Tîrnoveanu położył kres spekulacjom, wyjaśniając: „101 lat temu traktat z Trianon został podpisany krwią Rumunów. Traktat pokojowy nie był darem wielkich mocarstw, lecz wyrazem zwycięstw militarnych Rumunii i woli narodu sformułowanej na zgromadzeniu w Gyulafehérvár. Kiedy armia rumuńska zdobyła i wyzwoliła Budapeszt spod panowania bolszewików w 1919 roku, przedstawiła mocarstwom gotowe fakty.

Maszerujący nieśli cztery molinos, które przedstawiały parlament w Budapeszcie, żołnierzy rumuńskich przekraczających Karpaty, mapę Wielkiej Rumunii i zgromadzenie Gyulafehérvár. Jedna flaga głosiła „Budapeszt – 1919”. Patriotyczni biegacze krzyczeli z głośników, a zbliżając się do centrum miasta skandowali „Trianon! Rumunia!". Oglądający tam miejscowi Rumuni też nie rozumieli, co się dzieje, niektórzy z nich krzyczeli „Dinamo! Dynamo!" dołączył z okrzykiem.

Rumuńska demonstracja 4 czerwca w Sesiszentgyörgy/Foto: Blanka Bíró/ Szekelyhon.ro

Rumuńska demonstracja 4 czerwca w Sesiszentgyörgy/Foto: Blanka Bíró/ Szekelyhon.ro

grupą rzeźbiarską Mihai Viteazul rozwinął się ogromny transparent z napisem: Zostaw swoje frustracje, prawda jest w Trianie. (Lăsați frustrăriile deoparte, Trianon este estăpății). Śpiewali pieśni patriotyczne i recytowali wiersze, a Tîrnoveanu wygłosił kilka krótkich przemówień, m.in. zganił rumuńską prasę narodową za czerpanie wiadomości o nich z portalu Székelyhon i dziennika Háromszék, a nie z lokalnej prasy rumuńskiej. Powiedział też, że przynieśli płomień Úzvölgye György Sepsiszenta.

Maria Graur , przewodnicząca lokalnego stowarzyszenia ASTRA i dyrektorka portalu Mesagerul de Covasna, w końcu uderzyła w pojednawczy ton: przełammy nienawiść i pomóżmy sobie nawzajem w Unii Europejskiej.

Oryginalny artykuł i zdjęcie wyróżnione: szekelyhon.ro