Partie lewicowe rozpoczęły wspólną zbiórkę pieniędzy na sfinansowanie kosztów prawyborów, ale kampania budzi również obawy dotyczące ochrony danych i finansowania partii. Zdaniem Zoltána Lomniciego juniora, gdyby partie lewicowe naprawdę poważnie traktowały prawybory, stosowałyby ściśle określone prawne i finansowe szczegółowe zasady swojego postępowania.

„Państwowa Izba Kontroli już wcześniej ustaliła niezgodność z prawem dotyczącą nielegalnego finansowania partii w firmie Jobbik, filarze lewicowego konglomeratu.

Słusznie powstaje pytanie, że jeśli partie lewicowe nie są w stanie indywidualnie przestrzegać reguł gry, to czego możemy się spodziewać w tym znacznie bardziej skomplikowanym systemie relacji i regulacji – powiedział Magyar Nemzet Zoltán Lomnici, ekspert prawny Századvég.

Wyraźnie widać, że lewicowy program zwany prawyborami oprócz tego, że według wielu analityków nie ma realnej stawki, krwawi z niezliczonych ran w sensie prawnym. Z naszej dotychczasowej wiedzy wynika, że ​​nie ma minimalnych wymagań prawnych dotyczących merytorycznej informacji o ochronie danych, przepisów dotyczących bezpieczeństwa danych, czy osób administratorów danych - prawniczka konstytucyjna przeanalizowała decyzję stron koalicji tęczy.

Następnie dodał: „Gdyby partie lewicowe naprawdę chciały, aby prawybory w 2021 r. były poważnym konkursem, byłyby one otoczone szczegółowymi regulacjami prawnymi i finansowymi, co jest minimalnym warunkiem zorganizowania prestiżowego konkursu”.

Cały artykuł tutaj