Wszyscy pamiętamy ognisty nastrój i jednoczącą siłę ludowego powstania przeciwko oszukańczemu i antynarodowemu rządowi MSZP-SZDSZ, który został wybrany oszustwem...
... Potem przyszedł krwawy i systematyczny odwet i zastraszanie: obławy, strzelaniny, salwy z gazem łzawiącym, najazdy konne, łamane kości, rozdzierające kajdanki, tortury, bicia, arbitralne zatrzymania, dziesiątki procedur koncepcyjnych i demonizacja stratowanych.
Główny napęd i szacunek dla wszystkich ofiar, a dla odważnych dzięki! Od jesieni 2006 roku wytrwale walczymy o sprawiedliwość. Podjęliśmy walkę, która wielu wówczas wydawała się beznadziejna, środkami prawa i solidarności: nie bez rezultatu, przynajmniej w zakresie zadośćuczynienia tym, którzy zostali poddani procedurom koncepcyjnym, i tym, którzy zostali skrzywdzeni. Jednak ówcześni przywódcy polityczni i władzy nie zostali jeszcze pociągnięci do odpowiedzialności. Dla porównania, dzisiaj te postacie i ich poplecznicy zaprzeczają zbrodniom i faktom z jesieni 2006 roku.
brutalnie zaatakowały naród węgierski jesienią 2006 roku w celu utrzymania rządzącego lewicowo-liberalnego rządu, tysiące ludzi naruszających podstawowe wolności polityczne, raniąc setki demonstrantów, osoby upamiętniające i przechodniów – co najmniej dwustu z nich poważnie – i samowolnie uwięziło setki. Co najmniej cztery razy więcej cywilów zostało rannych niż policjantów, mówienie inaczej jest kłamstwem orbitalnym.
Gyurcsányowie kłamią zatem co do faktów z dwóch powodów: z jednej strony zaprzeczanie przestępcy, dopóki nie poszarpią mu paznokci, jest dobrze znaną przestępczą taktyką. Z drugiej strony uważają, że ta haniebna seria przemocy ze strony państwa jest znacznie ostrzejsza i bardziej krwawa niż metody dyktatury z czasów Kádára za właściwe i – miejmy nadzieję, że nigdy więcej – jeśli dojdą do władzy, ponownie użyją tak haniebnych środków przeciwko ci, którzy protestowali przeciwko nim. Ci, którzy zaprzeczają terrorowi z jesieni 2006 roku, weszli w moralnie i politycznie niedopuszczalną strefę: ci, którzy nie stają po stronie ofiar, ale tych, którzy są okrutni wobec ludzi, są zdolni do znacznie większej podłości…
... Chodzi o 19-22 września 2006 r., których celem jest zastraszenie ludności. i 23-24 października. przestępstwa z użyciem przemocy i masowe popełnione przez osoby w mundurach policyjnych na osobie w okresie od 20 do 30 lat temu, zgodnie z ówczesnym art. być narzuconym ...
Warto zauważyć, że komisja Gönczöla rozłożyła winę i zasadniczo uniewinniła ówczesnego premiera Ferenca Gyurcsány'ego
Klára Dobrev zaprzecza teraz faktom i liczbom: jako kandydatka na premiera globalistyczno-liberalnej pseudo-lewicowej partii komunistycznej będącej następczynią Republiki Korei Południowej konsekwentnie twierdzi, że w pięćdziesiątą rocznicę poważnie rannych zostało więcej policjantów niż cywilów rewolucji 1956 roku i walki o wolność. Czyniąc to, zobowiązuje się do solidarności i ciągłości prawnej z rzucającym się w oczy, wykorzystującym terror systemem, który zawiódł w 2010 roku.
Możemy wdać się w wojnę liczbową, ale pani Gyurcsány wychodzi z niej bardzo źle, nawet na podstawie danych raportu Gönczöla, który zaznacza jako autentyczne źródło...
…Ale nie mogli zaprzeczyć w tym raporcie, że 23 i 24 października gumowe kule spowodowały straszne obrażenia, szesnaście z osiemdziesięciu znanych przypadków zostało poważnie rannych. Znamienne jest również to, że te październikowe akcje policyjne „zaowocowały” opieką łącznie stu czterdziestu jeden cywilnych ratowników medycznych, a co najmniej połowa przypadków dotyczyła poważnych obrażeń. Łączna liczba ofiar cywilnych w te dwa październikowe dni to dwieście dwadzieścia pięć osób: pamiętajcie, obława prowadzona przez policyjne furgonetki i wojsko trwała godzinami we wczesnych godzinach 24-go i zawsze towarzyszyła jej maltretowanie! Nawet pięciu obcokrajowców dostało się do tej maszynki do mięsa, podobno według Dobrevów byli też tylko „śmieciarzami”…
... Ale być może jeszcze bardziej wyraziste są ... zeznania cywilów, że policja zazwyczaj celuje gumowymi kulami w głowę i szyję, więc 39 procent obrażeń to urazy głowy, a 11 procent to urazy szyi, a przy pewnej wiedzy o anatomii widać, że mogło to być śmiertelne ab ovo.
W przypadku rannej kobiety postrzelonej w szyję z bliskiej odległości na rogu Dohány utca i Síp utca András Csókay jako lekarz zmuszony był stwierdzić, że jej życie straciło milimetry, bo gdyby gumowa kula trafiła tętnicę szyjną, mogła umrzeć. Ale Gábora Fábiána , nie są tylko częścią 24-procentowej statystyki urazów kończyn, ponieważ miał ciężki uraz pourazowy . Tak jak Attila Csorba został zmuszony do popełnienia samobójstwa, László Nagy i Gábor Fábián oraz dziesiątki innych ofiar byli głęboko dotknięci psychicznie poważnymi obrażeniami ciała.
Te liczby mówią same za siebie. Tak jak zaprzeczanie zbrodniom komunizmu przeciwko ludzkości, zaprzeczanie rokowi 1956 jest również niekonstytucyjne, tak rozkazywanie i przeprowadzanie terroru policyjnego z jesieni 2006 roku jest również przestępstwem, co więcej, ten ostatni jest przestępstwem, które nie przedawnia się, zniesławiając godne upamiętnienie terrorem policyjnym jest przestępstwem.
Autor: Anna Petrányi-Szöőr, prawnik-psycholog, członek Komisji Prawników Cywilnych; György Gőbl , prezes Stowarzyszenia Sprawców Naruszeń Władzy Publicznej, naruszone jesienią 2006 r.; Tamás Gaudi-Nagy jest prawnikiem, dyrektorem zarządzającym Krajowej Służby Ochrony Prawnej