Węgry to kraj tolerancyjny, w duchu chrześcijańskiej wolności wszyscy dorośli żyją tak, jak chcą - zapowiedział minister sprawiedliwości w Radiu Kossuth. Dzień dobry, Węgry! w swoim programie w środę.
Judit Varga powiedziała: Deklaracja zainicjowana przez kraje Beneluksu „zaczyna się od celowego fałszywego twierdzenia, że fragmenty zawarte w węgierskim pakiecie ochrony dzieci są jawnie dyskryminujące i otwarcie naruszają wolność słowa, to po prostu nieprawda”.
Dodał, że pomimo jego prośby o „wspólne odczytanie” tekstu ustawy, krytycy powinni wskazać linie, w których ograniczane są prawa nabyte dowolnej grupy społecznej . Minister uważa, że argumenty, że w zapisach Europejskiej Karty Praw Człowieka jest mowa o tym, że rodzic ma prawo decydować o tym, jaką edukację chce zapewnić swojemu dziecku, „odpadną” od krytyków.
Judit Varga skarżyła się również, że „deklaracje państwowe są rozpowszechniane w taki sposób, że nie zadali sobie trudu skontaktowania się z rządem węgierskim przed ich sporządzeniem i wyjaśnienia znaczenia słów i prawdziwego zakresu prawa”.
Mówiąc o postępowaniu zgodnie z art. 7, minister powiedział, że trwa ono już ponad trzy lata, a także wskazał na wtorkowym spotkaniu, że warto byłoby wyodrębnić z niego te sprawy, które zawierały kwestie czysto prawne i zostały już zostało wyjaśnione.
Zaznaczył: znaczna część raportu Sargentiniego dotyczy kwestii politycznych i ideologicznych, „politycznego polowania na czarownice”. Poruszył kwestię migracji, różnicy w postrzeganiu polityki rodzinnej i narodowej, która, jak powiedział, "nie osiągnie punktu spoczynku, więc procedura może trwać nawet w nieskończoność". Judit Varga oceniła to następująco: UE stała się ideologicznym zakładnikiem, procedura z art . prawa, ale wyraża otwartą polityczną niezgodę i łączy z nim różne narzędzia szantażu.
MTI Zdjęcie: Magyar Nemzet Wideo: Judit Varga Facebook