Urzędnicy Unii Europejskiej nie są zachwyceni, ale dostrzegają wybitne wyniki węgierskiej gospodarki. Nasz kraj objął prowadzenie w walce z pandemią!

Nie można kwestionować naszej stabilności finansowej. Rosnąca baza złota w naszym kraju obiecuje bezpieczeństwo. Staliśmy się popularnym obszarem dla bystrych inwestorów, którzy śledzą rynek. Dzięki środkom ochrony granic i zdrowemu rozsądkowi naszych obywateli możemy spokojnie żyć na co dzień. Każdy, kto chce, może znaleźć miejsce wśród zatrudnionych.

Rośnie przeciętne wynagrodzenie, rośnie wsparcie dla rodzin. Teraz kolej na płacę minimalną. Rząd zwraca szczególną uwagę na emerytów, nie obiecuje, dotrzymuje. Inwestycje w opiekę zdrowotną są zdecydowanie priorytetem. Uznanie lekarzy zaczęło się od dużego skoku. Pocieszający jest również stopniowy wzrost wynagrodzeń osób pracujących w edukacji. Jeśli będziemy skutecznie współpracować, następni w kolejce będą osoby poniżej 25 roku życia ze zwolnieniem SZJA oraz funkcjonariusze organów ścigania.

Nasz kraj jest budowany i upiększany ku podziwowi cudzoziemców. Wszystko to stało się możliwe dzięki temu, że nasz rząd, który buduje dobro wspólne, oraz nasze społeczeństwo coraz bardziej odnajdują się w sobie. Wymiana informacji stała się wzajemna.

„Ciasto” upieczone z wydobytych aktywów gospodarczych jest coraz większe, a jego jakości nie można nic zarzucić. Jeśli czytelnik czuje, że stałem się jednym z dystrybutorów propagandy sukcesu, to informuję, że faktów nie da się uniknąć. Czasami warto się zatrzymać, rozejrzeć dookoła, zobaczyć rezultaty, które stworzyliśmy i przyznać się do nich przed samym sobą.

Zdrowo myślący obywatel zawsze chce więcej na poziomie narodowym, rodzinnym i indywidualnym. Jednak musimy również zauważyć, że wielkość tortu ogranicza możliwości dystrybucji. Budżet państwa ma ograniczenia, podobnie jak rodziny, więc i na tym poziomie nie jest łatwo znaleźć optymalny poziom. Tego trudnego zadania nie da się wykonać bez krytyki. Zawsze będą mniej zadowoleni. Znamy powiedzenie „u sąsiada trawa jest zawsze bardziej zielona”.

Biorąc pod uwagę nasze wyniki ekonomiczne, niezbędne jest korzystanie z lusterka wstecznego. Musimy obiektywnie przeanalizować, skąd przyszliśmy, jak daleko zaszliśmy i dokąd możemy dojść. Posłuchajmy słów ludzi, którzy chcą zapomnieć o swoich zgubnych dla kraju działaniach, którzy pogardliwie upadli na próg moralności publicznej, lub wierzymy w siebie, widzimy siłę jedności, owocną przyszłość, która może zawęzić krąg tych, którzy wciąż są słusznie niezadowoleni.

Dajemy się nabrać na kłamstwa Gyurcsány'ego i wierzymy służebnikom, którzy się ich trzymają, lub ponownie głosujemy za zaufaniem do rządzącego rządu, partnera naszych sukcesów. Znamy stare rzymskie powiedzenie: „Chleb i cyrk dla ludu!” Jednak większość Węgrów ma dość politycznych cyrków i jest gotowa piec coraz większy i smaczniejszy chleb. Głównemu klaunowi, który nie może opuścić manèze, radzimy, aby skorzystał ze swojego pięknego, przestronnego miejsca, zarekwirowanej po Żydach willi Semlőhegy, wypoczął wśród reliktów swojej rodziny i zastanowił się nad swoją bezużytecznością.

Z drugiej strony postać, która została oligarchą narodu, nadużywa ludzkiej cierpliwości i okazjonalnego spowolnienia wymiaru sprawiedliwości. Mistrz kłamstw znów kręci się po naszym kraju. Przejmując pod siebie wybranych przywódców partii opozycyjnych spoza Demokratycznej Republiki Konga, wabi ich zwolenników w swoją pułapkę. Zgodnie ze starymi tradycjami bolszewickimi ustanowił po swojej stronie system monopartyjny.

Dla nich i dla społecznych liberałów UE, ramię w ramię z organizacjami pozarządowymi György'ego Sorosa, obalenie naszego narodowego i konserwatywnego rządu byłoby warte wszystkiego. Opierając się na ich radach, Böszmös wkrótce podzieli się miejscami, na które liczyli w prawyborach, uzgadniając z góry 106 kandydatów reprezentatywnych. Wtedy mogą przyjść wyborcy, którzy nie mają wyboru, bo za nimi już jest ustalony porządek. Ich kandydaci na premierów nie nadają się do kierowania nawet małą firmą, najwyżej mogliby być tragarzami.

Zgodnie z przykładem zaczerpniętym z wyścigów konnych, zwolennicy skrajnej lewicy-prawicy, zieloni, a nawet klasyczny liberalizm są uważani za dwulatków nie do wygrania, więc wkrótce mogą doświadczyć efektu bumerangu. Faktem jest, że nie byliby w stanie nawet zasiąść w ławie Fidesz-KDNP.

Podsumowując, ktokolwiek idzie do prawyborów, jest kierowanym obywatelem i nieświadomie zagraża przyszłości naszego kraju.

Gyurcsánys zaoferowaliby nasz kraj współczesnym imperialistom na rynku brukselskim, otworzyliby przed nimi bramy Węgier i wywołali polityczną i gospodarczą szarańczę. Doświadczyliśmy tego raz w latach 2002-2010. Chłopcy Lenina przegryzli możliwości życiowe narodu węgierskiego do kości i pozostawili po sobie masę bankrutów po zniszczeniu duszy.

To nie może się powtórzyć w 2022 roku. Ci, którzy polują na nowe imperium i ci, którzy do nich dołączają, zdradzając swój kraj, nie mogą uchylić się od zasady suwerenności ludu. Praktyka rządów Polski i Węgier jest coraz bardziej popularna wśród obywateli Unii. Ogłoszenie referendów i powszechnych konsultacji dotyczących kwestii ludzkiego losu, które stały się namacalne.

W związku z węgierską ustawą o ochronie dzieci Bruksela nie może poważnie rozważać ograniczania praw rodziców, pozbawiania ich swobody działania w rodzinie oraz demokratycznych praw do wolności słowa i opinii. Słuszne jest, że działaczom LGBTQ zabrania się włamywania do szkół w przedszkolach utrzymywanych przez rodziców z forintów podatkowych. Nie mają prawa wpływać na niewinne umysły dzieci.

Prawo to nie zabrania edukacji opartej na perspektywie płci, ale może być realizowana zgodnie z wolną wolą rodziców. Można by to nawet realizować biznesowo, ogłaszając przetargi w Brukseli, w miejscu odseparowanym od szkół i przedszkoli. Wprowadzaj na rynek towary LGBTQ i jeśli jest nimi zainteresowanie, pozwól im z nich korzystać. W takim przypadku publikacja ich usług i towarów staje się bezpłatna i gwarantowana. Wolny rynek zapewnia miejsce dla ich ideologii. Wolne grupy LGBTQ nie mogą włamać się do sanktuarium rodziców, rodzin, przedszkoli i szkół, bo bylibyśmy jak słoń wchodzący do sklepu z porcelaną.

Można sprawdzić węgierskie rządy prawa i demokrację, ale tylko poprzez konsekwentne stosowanie i interpretację praw wspólnoty. Biorąc pod uwagę, że referendum na Węgrzech, które ma zostać zwołane, jest zgodne z podstawowym elementem demokracji zgodnie z zasadami rządów prawa, biurokraci w Brukseli muszą również wziąć pod uwagę, że naród zawsze ma ostatnie słowo.

Parlament związku nie może samodzielnie tworzyć aktów prawnych z własnej inicjatywy. Nie może przesłonić pierwotnej hierarchii systemu instytucjonalnego, nadrzędności Rady Europy i Komisji Europejskiej. Jeśli to zrobi, to od nas, obywateli Europy, zależy, jak długo pozwolimy mu odejść.

 

Źródło: magyarhirlap.hu / Autor László Csizmadia jest przewodniczącym rady nadzorczej CÖKA

Wyróżniony obraz: 2022plus