Według Krisztiána Kulcsára, przewodniczącego Węgierskiego Komitetu Olimpijskiego (MOB), reprezentacja Węgier, która wróciła do domu z dwudziestoma medalami, spisała się na zakończonych w niedzielę igrzyskach w Tokio wyjątkowo dobrze.
Na środowej konferencji prasowej szef MOB podkreślił, że wstępne pomysły zostały zrealizowane w 100 procentach i przypomniał, że w 2019 roku w prognozach zawodowych medali było tylko 13.
Covid nie miał wpływu na występ Węgrów. Pokonując Rio, zdobyliśmy medale w dziewięciu dyscyplinach i zdobyliśmy punkty w 12 dyscyplinach, 70 naszych olimpijczyków zajęło jedno z sześciu pierwszych miejsc” – powiedział Krisztián Kulcsár, dodając, że boks, lekkoatletyka i gimnastyka również pozostawiły poczucie straty.
Dyrektor sportowy László Fábián - odnosząc się do pierwotnego roku i liczby węgierskich medali - podsumował igrzyska w Tokio jako „dwadzieścia dwadzieścia dwadzieścia”. Zwrócił też uwagę, że przed tegoroczną olimpiadą Finlandia była pierwsza pod względem liczby złotych medali na milion mieszkańców, ale teraz Węgry są na czele rankingu wszechczasów.
„W Japonii osiągnięto bezprecedensowy wynik, a nasze serca trochę bolą za węgierskie karate, które zdobyło brąz, które nie będzie już w programie w Paryżu, ale miejmy nadzieję, że to nie ostatni raz, kiedy widzimy to na igrzyskach olimpijskich” – wyjaśnił László Fábián.
Sekretarz generalny Bálint Vékássy ogłosił, że 956 mln HUF przyznane przez MOB na igrzyska w Tokio okazało się wystarczające.
źródło: origo
Na zdjęciu: Danuta Kozák, Tamara Csipes, Anna Kárász i Dóra Bodonyi (bj) po ogłoszeniu wyników biegu na 500 m czwórki kajakowej kobiet/ŹRÓDŁO: MTI/TAMÁS KOVÁCS