W obecnym kształcie przewodniczący komisji prawnej Węgierskiego Automobilklubu uważa ograniczenie liczby miejsc parkingowych w Terezváros za niepokojące. Zdaniem Kázméra Kovácsa, środek ten może być nawet sprzeczny z Ustawą Zasadniczą. Szósta dzielnica ogłosiła w poniedziałek, że w porozumieniu z Gminą Metropolitalną zostaną wyznaczone tylko miejsca parkingowe, z których będą mogli korzystać okoliczni mieszkańcy. Innymi słowy, jeszcze mniej miejsca pozostaje dla tych, którzy tam nie mieszkają. Stolica radziła przyjeżdżającym do teatru wziąć np. taksówkę - poinformował M1 News.
W Terézváros rozpoczęło się oznaczanie ekskluzywnych stref parkowania na osiedlach. W związku z tym w coraz większej liczbie miejsc będzie obowiązywać zakaz parkowania w godzinach od 18:00 do 7:00. Z miejsc przeznaczonych dla pojazdów będą mogli korzystać wyłącznie okoliczni mieszkańcy. Każdy, kto nie ma stałego adresu w Terezváros w danej strefie, będzie bez wyjątku karany od października.
Tamás Soproni, tymczasowy burmistrz Terezváros, częściowo wyjaśnił pakiet reform, mówiąc, że da więcej drzewom, emerytom i osobom na wózkach inwalidzkich.
Jednak na tym ograniczenia się nie kończą. Szef sztabu Gergely Karácsony ogłosił: W Erzsébetváros i XIII. w dzielnicy zostaną wprowadzone również strefy parkowania osiedli, co dotknie tysiące zmotoryzowanych w stolicy.
We wtorek rano o 8:30 przy filiżance kawy w domu Gergely Karácsony powiedział mieszkańcom stolicy na swoim profilu w mediach społecznościowych, że ściśle przestrzega swoich godzin pracy, zgodnie z którymi nie pracuje ani minuty dłużej, a następnie z aprobatą mówił o nowym planie parkowania.
Niektórzy mieszkańcy Budapesztu uważają ten środek za nieprzemyślany, podczas gdy inni uważają, że w europejskiej stolicy kara nie powinna być środkiem kontroli.
Dániel Manhalter, jeden z polityków z południa Danii, mówił w wywiadzie o tym, że cała lewica zgadza się z ograniczeniami w poruszaniu się po stolicy. Ale tę politykę reprezentuje też szef sztabu kandydującego na premiera Gergely'ego Karácsony'ego. W poniedziałek Samu Balogh powiedział mieszkańcom stolicy, aby wsiedli do autobusu lub wezwali taksówkę, jeśli mają coś do zrobienia.
„W przypadku lokali gastronomicznych i teatrów można spodziewać się przybycia gości głównie komunikacją miejską, taksówką lub w inny sposób” – powiedział Samu Balogh, szef sztabu Gergely Karácsony.
Decyzja gminy wdrożona za zgodą stolicy jest niepokojąca w swojej formie, zarówno ze względu na wielkość przedsiębiorstw, jak i wyznaczone strefy, powiedział Kázmér Kovács w rozmowie z M1. Przewodniczący komisji prawnej Węgierskiego Automobilklubu stwierdził, że środek ten może być nawet sprzeczny z Ustawą Zasadniczą, dlatego szczegółowo analizowane są jej przepisy.
„A co jeśli to będzie kontynuowane w XIII. powiatu lub innych sąsiednich powiatów, nie są nam znane alternatywy w takiej proporcji, w jakiej proponowano wprowadzenie tego przepisu. To prawda, że przez pewien czas, ale nawet wtedy takie uregulowanie może powodować problemy konstytucyjne” – powiedział Kázmér Kovács.
Zdaniem wielu w ostatnich miesiącach działania Budapesztu przeciwko samochodom były źródłem ciągłego napięcia w Budapeszcie.
W zeszłym roku na Nagykörút wymalowano ścieżki rowerowe, a następnie wyznaczono pas dla autobusów na Andrássy út. W tym roku na początku lata rozpoczęto jednocześnie kilka remontów, co spowodowało w ostatnich tygodniach korki.
autor: M1 / hirado.hu
Zdjęcie na okładce: MTI/Zoltán Balogh