Większość węgierskich uczelni jest zaangażowana we wdrażanie podejścia przyjaznego rodzinie – podkreśliła w czwartek prezes Instytutu Ludności i Rodzin im. Marii Kopp (KINCS) na letnim programie uniwersyteckim Uniwersytetu Semmelweisa (SE).

Tünde Főrész powiedział, że istotą uczelni przyjaznej rodzinom jest to, aby dla wykładowców, studentów i pracowników kariera, studia i zatrudnienie nie kolidowały z posiadaniem dzieci. Zaznaczył, że kilka uniwersytetów zostało również uznanych za miejsca pracy przyjazne rodzinie. Jako przykłady dobrych praktyk wymienił funkcjonowanie żłobków i przedszkoli uniwersyteckich, pracę w niepełnym wymiarze godzin, opiekę nad dziećmi, a z punktu widzenia studentów elastyczne, przyjazne rodzinie zapisy na kursy i egzaminy.

Przechodząc do współpracy naukowej między KINCS a uczelniami, przypomniał m.in. uruchomienie w SE interdyscyplinarnego kierunku studiów nad rodziną, dodając, że współpracują one także w zakresie świadomości płodności. "Na uniwersytetach uruchamianych jest coraz więcej kursów, na których pojawiają się nauki o rodzinie i problematyka rodzin" - powiedział, a 19 profesorów z dziewięciu węgierskich uniwersytetów bierze udział w kolegium nauk o rodzinie KINCS.

W swoim wystąpieniu Tünde Fűresz szczegółowo wyjaśnił ulgi wspierające rodziny, z których mogą korzystać studenci szkół wyższych, w tym ulgę dla absolwentów, ulgę podatkową dla pierwszych par małżeńskich, ulgę na założenie domu rodzinnego (csok), umorzenie kredytu studenckiego, a także jako zwolnienie z podatku dochodowego od osób fizycznych dla osób poniżej 25 roku życia, które będzie dostępne od stycznia 2022 roku.

studenci są BEZPŁATNI

Zdjęcie: Mária Kopp Strona Instytutu ds. Ludności i Rodzin na Facebooku

Powiedział, że na Węgrzech co piąta czy szósta para ma trudności z adopcją dziecka, niepłodność, a prawie każda para powyżej 35. roku życia ma trudności z posiadaniem dziecka.

Poinformował o wynikach ankiety przeprowadzonej wśród młodych ludzi w wieku od 21 do 35 lat: większość z nich planuje pierwsze dziecko w wieku 30 lat. 56 proc. respondentów doskonale zdawało sobie sprawę z trudności pary w oczekiwaniu na dziecko, ale jednocześnie, jak zaznaczył, zakładano, że sukces programów karmienia butelką jest lepszy niż jest w rzeczywistości.

MTI

Zdjęcie: Mária Kopp Strona Instytutu ds. Ludności i Rodzin na Facebooku