Wielu niemieckich liberałów marzy o ukaraniu Węgier długo po niemieckich wyborach
Wydaje się, że liberałowie niemieccy nie są zajęci niczym innym, jak tylko zniszczeniem naszego kraju. W Bundestagu nie brakuje osób, które swoimi seryjnie antywęgierskimi wypowiedziami próbują zdobyć pozycję w brukselskim mainstreamie, dlatego tegoroczne wybory w Niemczech mogą mieć duży wpływ także na Węgry. Politycy niemieccy en masse zachowują się tak, jakby byli także kompetentni w węgierskich sprawach wewnętrznych, a nawet jakby zostali wybrani do kierowania naszymi sprawami.
W niemieckim parlamencie federalnym, Bundestagu, osobna grupa przedstawicieli zajmuje się Węgrami, Słowacją i Czechami. Ponieważ Berlin tradycyjnie uważa region za swoje zaplecze gospodarcze, praca w komitecie jest czasami przedmiotem zainteresowania niemieckich mediów. W szczególności oczywiście sprawy związane z Węgrami, relacje między rządem a niemiecką polityką są zdaniem wielu problematyczne. Na czele sześcioosobowej grupy przedstawicielskiej stoi Renata Alt, polityk z Niemieckiej Wolnej Partii Demokratycznej (FDP). Liberalny polityk, zasiadający także w komisji spraw zagranicznych Bundestagu, jest jednym z największych krytyków węgierskiego rządu. Gdy większość węgierskiego rządu głosowała za wprowadzeniem stanu wyjątkowego w związku z pandemią, swoje zaniepokojenie wyrazili także politycy z Europy Zachodniej i Niemiec. Wśród pierwszych jest Renata Alt, która powiedziała Spiegelowi, że Komisja Europejska i niemiecki minister spraw zagranicznych Heiko Maas biernie obserwują „przerost władzy rządu” na Węgrzech. W rozmowie z niemieckim portalem informacyjnym Südwest Presse stwierdził, że Viktor Orbán buduje dyktaturę w środku Europy.
Chociaż w ciągu ostatnich szesnastu lat pod rządami kanclerza Angeli Merkel między obydwoma krajami było wiele tarć, stosunki były zasadniczo praktyczne, co okazało się opłacalne ekonomicznie dla obu stron. Wybory w Niemczech odbędą się jednak już za kilka tygodni, a odejście Merkel może rozpocząć nowy okres w stosunkach niemiecko-węgierskich.
Następny niemiecki rząd musi znacznie bardziej konsekwentnie uruchamiać mechanizm praworządności i zapewnić, że po procedurze z art. 7 nastąpią sankcje. W przyszłości trzeba za każdym razem uświadamiać, że zasady UE nie są przedmiotem debaty – stwierdził polityk FDP.
Źródło i pełny artykuł: pestisracok.hu
Zdjęcie wyróżnione: Bernd von Jutrczenka / sojusz zdjęciowy / Getty Images