Ojcowie i siostry Premontrei wciąż mogą liczyć na rząd – powiedział sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów odpowiedzialny za stosunki kościelne i etniczne w Budapeszcie przed piątkowym koncertem z okazji 900. , 22 października.
Miklós Soltész, który był też głównym patronem imprezy, powiedział: cerkiew podniosła się po upadku sowieckiego reżimu. Mieszkańcy Premontre wznowili działalność i rozwijają się w Gödöllő, Zsámbék, Szombathely, Keszthely. Kościoły są odnawiane i budowane, aw Csornie powstaje dom opieki.
Zdaniem sekretarza stanu temu dorobkowi zagraża jednak wiele rzeczy, które wskazały aspiracje neomarksistowskie i „liberalną dyktaturę”.
„Pamiętajmy, kto prześladował nasze kościoły i kto nadal nam zagraża!”
„Mając za sobą 900 lat, chcemy przeżyć kolejne 900 lat. Nie pozwólmy im odebrać tej nadziei!” on dodał. Powiedział, że represje komunistyczne zadały ogromne rany kościołowi węgierskiemu, zakonom, w tym premontrejczykom. "Chcieli zniszczyć ten wspaniały kraj, chcieli zniszczyć nasze kościoły i choć częściowo im się to udało, bo spowodowali ogromne zniszczenia, to ci ludzie, którzy nie znają ani Boga, ani człowieka, nie wiedzą jednego: czym jest Opatrzność" - podkreślił sekretarz stanu. .
Jos Wouters, opat generalny zakonu , główny przełożony zakonu, podkreślił w swoim przemówieniu po angielsku: „twoi bracia i siostry” są obecni na węgierskiej ziemi od założenia zakonu. Dodał, że chociaż liczba premontrejczyków jest niewielka, można ich spotkać na każdym kontynencie.
źródło: MTI
Zdjęcia: MTI/ Balázs Mohai