Péter Márki-Zay, kandydat na premiera lewicy, zrobił furorę w poniedziałek - można przeczytać na portalu 888.hu. Jak piszą, burmistrz Hódmezővásárhely chciał znowu powiedzieć coś wielkiego, ale skończyło się to paskudną wpadką.
Ten dobry człowiek wystąpił publicznie i oznajmił, że tydzień temu podczas spotkania z partią Gyurcsány otrzymał od DK dokumenty, które rzekomo dostarczył im Fidesz, aby pomóc zdyskredytować jego i kampanię Kláry Dobrev.
Całkowicie realistyczne, prawda?
Następnie Márki-Zay opublikował dokument. A co w nim było?
Artykuł w Wikipedii na jego temat, kilka wcześniejszych artykułów opublikowanych w prasie oraz informacje, które można zebrać z publicznych baz danych spółek.
( TUTAJ i nieźle się pośmiać.)
Według niego ta sprawa jest „kolejnym przykładem tego rodzaju profilowania i inwigilacji państwa partyjnego, jakie Fidesz prowadzi wobec opozycji, co przypomina najciemniejszy okres komunizmu”.
To musiało być ciężką pracą, żeby połączyć te publiczne materiały, naprawdę.
Wiele mówi również to, że lewicowe media również szeroko uśmiechały się do lewicowego kandydata na premiera. Na przykład HVG informuje o incydencie w następujący sposób:
Po konferencji prasowej Márki-Zaya hvg.hu było w stanie zajrzeć do 80-stronicowego dossier i na tej podstawie można powiedzieć, że naprawdę nie jest to materiał na poziomie wywiadowczym, ponieważ pomimo rozsądnego sformułowania, takiego jak „ raport” pisane wielkimi literami u góry pierwszej strony lub coś w tym stylu, zwroty używane również w żargonie tajnych służb, takie jak „mapowanie” i „badanie środowiskowe”, materiał dossier to głównie informacje, które można zebrać z Internet, artykuły prasowe opublikowane na temat Márki-Zay i publiczne bazy danych spółek z kilkoma godzinami pracy.”
Sándor Csintalan tak zapamiętał wielkie odkrycie:
Drogi Piotrze! To nic, to nie jest sprawa. Robisz głupców z siebie i swoich sojuszników. Proszę nie nękać swoich obserwujących i uroczej publiczności bezsensownymi bzdurami. Jest tu zbyt wielu podżegających polityków. Natychmiast zwolnij głupca, który mnie do tego skłonił. Bezwartościowy. Co się tutaj stanie, jeśli naprawdę dojdzie do takiej sytuacji?”
Kampania najwyraźniej nie została dobrze przyjęta przez opinię publiczną, na Facebooku Márki-Zay praktycznie wszyscy śmieją się z burmistrza:
„..hmm, to też ok. dziś zemdlał. Coś nowego?"
„Raport jest tak„ pretensjonalny ”, że jego część jest kopiowana z Wikipedii. Poniższe 23 strony są omówione. 52-64. możemy przeczytać o romansach jego żony, o których każdy, kto choć trochę śledził, wie od dawna. Więc to jest bardzo słabe. Każdy może połączyć jedną z tych rzeczy.
„Tak samo gówniany i żałosny jak ten człowiek”.