Po spektakularnej klęsce lewicy udał się na ulubioną wyspę światowych miliarderów z żoną przywódcy Korei Południowej – zaczyna swój artykuł Zóra Lengyel w Magyar Hírlap . Możesz przeczytać zapis księgowy autora poniżej.
Para Gyurcsány zniknęła na tydzień z życia publicznego, by odpocząć w luksusowej willi na Sardynii, ulubionym kurorcie bogaczy.
Branża turystyczna uważa to miejsce za najdroższą lokalizację w Europie. Gyurcsány i jego żona spędzają co najmniej tydzień na słynnej Smaragdpart, gdzie chodzą tylko miliarderzy. Znajdują się tu najdroższe kluby golfowe, prywatne lotniska i porty, gdzie cena pokoju hotelowego na dobę może sięgać nawet 3000-4000 dolarów, czyli około miliona forintów. Umundurowany kierowca i SUV BMW X7 czekali na Gyurcsánys na lotnisku, który zawiózł ich do wcześniej wynajętej luksusowej willi.
Potrzeba również awangardy lewicy, aby zrobić to na podstawie ich oświadczeń majątkowych. Majątek Gyurcsány wzrósł w 2020 roku o setki milionów forintów, zgodnie z jego ostatnią deklaracją, na samych rachunkach papierów wartościowych posiadał ponad 823 miliony forintów. Ponadto ma ponad 2,4 mln HUF roszczeń i kolejne 225 mln HUF zaliczek na zakup mieszkania. W sumie upadły premier miał w ubiegłym roku fortunę przekraczającą miliard forintów. Jako poseł do Parlamentu Europejskiego jego miesięczne wynagrodzenie brutto wynosiło 2 206 800 HUF.
Klára Dobrev otrzymuje miesięczną pensję netto w wysokości siedmiu tysięcy euro, czyli 2 555 000 HUF według dzisiejszego kursu wymiany, z budżetu Parlamentu Europejskiego, a ponieważ Dobrev jest jedną z wiceprzewodniczących PE, przysługuje jej również miesięczny wydatek zasiłek w wysokości dziewięciuset euro - 328 500 HUF. Związek wypłaca również diety dzienne w wysokości około trzystu euro za dzień roboczy, a także zwracane są im koszty podróży. W sumie otrzymuje co najmniej dziesięć tysięcy euro miesięcznie, czyli co najmniej trzy i pół miliona forintów.
Oczywiście wszystko to można powiedzieć o tygodniach, a nawet miesiącach, które pani Gyurcsány spędziła na kampanii tutaj w domu, jednocześnie pobierając pensję w Brukseli. Dalsze pytania budzi również termin podróży, ponieważ obaj udali się na Sardynię w godzinach pracy. Gyurcsány byłby w poniedziałek w węgierskim parlamencie, podczas gdy jego żona byłaby w Brukseli w tych dniach.