2006 jest daleko. To po prostu nie zapada w pamięć. Ani dyletanckie rządy prowadzące kraj ku bankructwu, ani nieokiełznane szaleństwo represyjnej machiny ówczesnego premiera Ferenca Gyurcsány'ego, przemoc i brutalność policji.
16 lat po zmianie ustroju wydarzyło się wszystko, co nie mogło się wydarzyć w żadnej demokracji: pokojowi upamiętniający i ci, którzy sprzeciwiali się kłamstwom w Gyurcsány zostali pobici na śmierć, zastrzeleni gumowymi kulami na wysokości głowy, a ludzie leżeli na wpół martwi na ziemi nie mogąc się obronić, zostali kopnięci przez niezidentyfikowanych „policjantów”. W 2008 roku Mária Schmidt, o nieokiełznanej akcji terrorystycznej, ( ta została ponownie opublikowana przez portal Látószög ) Tekst został pierwotnie Valérię Kormos : Polowanie na ludzi. Została ona opublikowana jako przedmowa do tomu Prawdziwe oblicze naszego praworządności 2006–2008.
Od tego czasu minęło 15 lat, ale winni barbarzyńskiego szaleństwa do dziś nie zostali skazani, a jej przywódcy nie mają zamiaru przepraszać niewinnych ofiar. Dlatego Mária Schmidt dodała do swojego pisma posłowie, wymieniając nazwiska sędziów, prokuratorów i dowódców policji, którzy brali udział w niekończących się aktach terrorystycznych i późniejszych procesach koncepcyjnych.
Posłowie
„Tę pracę napisałam w 2008 roku. Ferenc Gyurcsány nadal był premierem. Jego obecną publikację uzasadnia fakt, że 15 lat, które upłynęły od terroru państwowego jesienią 2006 roku, nie uciszyło szoku i oburzenia, jakie wówczas odczuwaliśmy. W rzeczywistości. Wspominając wydarzenia, nasza desperacja rośnie, ponieważ ukaranie winnych i sprawców prawie całkowicie się nie powiodło , większość z nich nawet uniknęła konfrontacji. Ani oni, ani przywódcy polityczni nie przeprosili, nie poszli za ofiarami ani obywatelami Węgier. Więc nie ma przebaczenia. Tak długo, jak odpowiedzialni i winni będą flegmatycznie i arogancko ukrywać się za wstydem, będą musieli stawić czoła temu, że będą wciąż na nowo pociągani do odpowiedzialności za swoje zbrodnie. „Zbrodnia jest straszna, oskarżenie ciężkie”, pisze János Arany w swojej balladzie zatytułowanej Pani Ágnes.
Dlatego też przytaczam tu jeszcze raz nazwiska sędziów, prokuratorów i komendantów policji, którzy również zostali wymienieni w tomie z 2008 roku. Jeśli do tej pory unikali zasłużonej kary, to przynajmniej powinni być pogardzani przez ludzi zdrowego rozsądku.
19-21 września 2006 między osobami działającymi w sprawie ściganej młodzieży (niewyczerpujący)
Sędziowie: dr Veronika Dénes, dr Angéla Fuér, dr Éva Gábriel, dr Krisztina Kovács, dr Csilla Szilágyi Martinecz, dr Katalin Ráczné Kschwendt, dr Attila Stummer, dr Tamás J. Tatár, dr Csaba Vasvári .
Prokuratorzy: dr Zsolt Falvai, dr Márta Palásti.
Dowódcy policji: László Bene , r. generał porucznik, szef policji krajowej, Árpád Szabadfi , r. generał brygady, zastępca generalny szefa policji krajowej, József Dobozi , generał brygady Służby Bezpieczeństwa Policji, Péter Gergényi , r. Generał dywizji, szef policji w Budapeszcie, Attila Perlaki , VIII. komendant policji okręgowej Attila Szabó Gáborjáni , komendant policji 10. dystryktu, dr Norbert Balázs , podpułkownik, jeden ze świadków procesu Dukána, Tamás Szabó , kolejny świadek procesu Dukána.
Następnie, w 2006 r., rząd pobił węgierskich obywateli, którzy się temu sprzeciwiali. Chciał ich zastraszyć, zniechęcić do wyrażania poglądów politycznych. Chciał za pomocą systematycznego terroru państwowego upokorzyć tych, którzy w 1956 roku obchodzili pięćdziesiątą rocznicę powstania Fideszu. Bicie obywateli służyło wielu celom. Z jednej strony była to demonstracja siły rządu i stojących za nim partii, które popadły w kryzys legitymacji, udowadniając, że nadal są panami domu. Ale służyło też do spektakularnego upokorzenia tych, którzy się z nimi mierzą, i pokazania ich bezbronności. Dlatego półżywy poseł Fideszu z zabandażowaną głową Máriusz Révész , z którego wyśmiewał się prezes rządzącej SZDSZ: Gábor Kuncze , w parlamencie węgierskim został więc wyśmiany jako Martyrius. Dzięki temu jasny stał się zamiar rządu Gyurcsány'ego, by zepchnąć opozycyjny Fidesz do roli bezbronnej ofiary. Nie udało mu się to, ponieważ opozycja od pierwszej chwili aktywnie stawała w obronie ofiar, uważała ich sprawę za swoją i wykorzystywała każdą okazję w parlamencie i poza nim, by zdemaskować zarządzoną przez państwo obławę, pociągnąć do odpowiedzialności działające władze, i ujawnić ich zbrodnie. Ilona Ékes , posłanka Fideszu, wraz z Valérią Kormos , dziennikarką śledczą Magyar Nemzet, oraz Sándorné Ács chodzili od więzienia do więzienia, aby inwentaryzować uprowadzone ofiary i monitorować ich los. Zoltán Balog , poseł na Sejm z ramienia Fideszu, przewodniczący sejmowej Komisji Praw Człowieka, Mniejszości, Spraw Obywatelskich i Wyznaniowych oraz Gergely Gulyás, poseł na Sejm z ramienia Fideszu, wspierali ich w wystąpieniach parlamentarnych oraz w kierowanych przez nich komisjach śledczych i wezwał do ścigania władz, które działały niezgodnie z prawem. Wraz z nimi przeniosła się spora liczba cywilów, znanych osobistości i tych prawników, którzy niezmordowanie podjęli się stawania w obronie ofiar i zapewniania ich zastępstwa prawnego. Tak więc Krisztina Morvai , Andrea Pelle i András Schiffer , Péter Bárándy i András Hajós demonstracyjnie podjęli się prezentacji naszego tomu.
Socjal-liberalni władcy użyli przeciwko nam terrorystycznego zestawu narzędzi totalnej dyktatury komunistycznej. Ale w 2006 roku byliśmy już wolni przez półtorej dekady. Wolni obywatele, którzy nie tolerowali terroru ze strony rządzących. Dlatego tak wielu ludzi podniosło głos i zwróciło się przeciwko nim.
Ponieważ nie chcieliśmy znowu żyć w strachu. Mamy tego dość”.
(Instytut XXI wieku organizuje dyskusję okrągłego stołu zatytułowaną „Oto, co nam zrobili w 2006 roku” w dniu 15 listopada 2021 r. w Muzeum Domu Terroru, w której weźmie udział Gergely Gulyás, minister odpowiedzialny za premiera Ministra oraz bpa Zoltána Baloga, duszpasterskiego przewodniczącego Synodu Węgierskiego Kościoła Reformowanego).
Źródło: latoszogblog.hu
Zdjęcie na okładce: https://civilosszefogas.hu/ civilosszefogas.hu