Stanowisko Komisji Europejskiej w sprawie migracji jest „dziwaczne i haniebne”, dziesiątki tysięcy ludzi ponownie próbują przedostać się na kontynent z południa, południowego wschodu i wschodu w wyniku polityki Brukseli, Péter Szijjártó, minister spraw zagranicznych i handlu , ogłoszono w czwartek w Bośni i Hercegowinie.
Minister skarżył się na regionalnej konferencji ministerialnej Dialogu Migracyjnego w Sarajewie, że „Bruksela jest gotowa finansować wszystko, co zwiększa presję imigracyjną, ale nie jest skłonna wspierać niczego, co by ją zmniejszało i chroniło Europejczyków przed tym zagrożeniem”. Podkreślił, że Bałkany Zachodnie są w "dziwnej sytuacji", bo migranci przybywają tam przez kraj Unii Europejskiej i chcą wyjechać w kierunku UE. Wyraził opinię, że nie można jedynie oczekiwać, że państwa Bałkanów Zachodnich zatrzymają migrację, podczas gdy "procesy nie posunęły się w ogóle" w zakresie integracji europejskiej.
Péter Szijjártó stwierdził: „Nadszedł czas, aby Komisja Europejska wreszcie wsparła kraje Bałkanów Zachodnich, aby mogły chronić siebie, a tym samym także nas, przed presją migracyjną”. Ponadto, według niego, należy jak najszybciej poczynić postępy w procesie akcesyjnym do UE, bo "jeśli Bałkany Zachodnie nie są stabilne i nie są bezpieczne, to fundamentalnie szkodzi to również naszym interesom bezpieczeństwa narodowego".
Minister zwrócił uwagę, że Unia Europejska od 2015 roku boryka się z masową falą nielegalnej migracji, a kwestia ta bardzo podzieliła państwa członkowskie. Według jego słów Bruksela nie potrafiła od tego czasu znaleźć skutecznego rozwiązania tego wyzwania, zamiast tego narzucając obowiązkowe kwoty przyjęć, i choć retoryka się zmieniła, robi to do dziś. "Nie jesteśmy jednak głupi, rozumiemy, o co chodzi" - powiedział. Węgry nadal obstają przy swoim prawie do decydowania, kto może wjechać na ich terytorium, a kto nie , i nikt nie może tego odebrać, bo to naruszałoby suwerenność naszego kraju – podkreślił. Wyjaśnił w związku z tym, że kwoty zostały jednogłośnie odrzucone przez kraje Grupy Wyszehradzkiej , co jest jednym z największych efektów współpracy V4. „Gdyby nam się to nie udało, w naszych krajach mieszkałyby dziś setki tysięcy nielegalnych migrantów” – powiedział.
Na koniec poinformował, że tylko w tym roku na Węgrzech doszło do około stu tysięcy prób przekroczenia granicy i ostrzegł, że według doniesień codziennie z Afganistanu wyjeżdża 30-35 tysięcy osób , więc można spodziewać się wzrostu presji .
źródło: MTI
(Obraz nagłówka: YouTube)