Na konferencji prasowej Centrum Praw Podstawowych „StopGender – Referendum w sprawie ochrony dzieci” stwierdzono, że w Europie Zachodniej nie można już swobodnie mówić o kwestii płci, ale Węgrzy mogą nawet wyrazić swoją opinię na ten temat w referendum .
Eszter Párkányi, analityk Centrum Praw Podstawowych, przedstawiła najnowsze dane z badania opinii publicznej swojego instytutu, z których można wywnioskować, że węgierskie społeczeństwo jest coraz bardziej zgodne w kwestii płci.
Centrum Praw Podstawowych zadało te same dwa pytania w kwietniu i listopadzie. Pół roku temu 67 proc. ankietowanych odpowiedziało twierdząco na jedno z pytań, czy nasza płeć biologiczna jest cechą wrodzoną Na drugie pytanie, czy są tylko dwie płcie, wiosną tak odpowiedziało 66 proc. ankietowanych, podczas gdy w listopadzie było to już 73 proc.
- O ile wiosną było 2/3 zgody, to dziś zbliża się do 3/4 - dane Eszter Párkáni Dodał, że Centrum Praw Podstawowych od lat zajmuje się problematyką płci i jej wpływem na społeczeństwo i politykę oraz jako pierwsze na Węgrzech zwróciło uwagę na fakt, że konwencja stambulska jest koniem trojańskim propagandy genderowej .
Miklós Szánthó , dyrektor Centrum Praw Podstawowych, opisał ideologię gender jako „bardzo sprytną i straszną jednocześnie”.
- Jeśli ktoś nazywa kobietę ładną, to jest to klasyfikowane i piętnowane jako seksizm, podczas gdy jest przedstawiane jako pozytywne przy promowaniu najbardziej dewiacyjnych zachowań seksualnych wśród dzieci. Węgierski parlament jest oskarżany o umieszczanie pedofilii i teorii płci pod tym samym parasolem w ustawie o ochronie dzieci, mimo że to ideologia płci seksualizuje dzieci poprzez popularyzację treści LGBTQ, wyjaśnił.
Cały artykuł można przeczytać
Na naszym zdjęciu otwierającym Eszter Párkáni, fot. alapjogokert.hu