„Od dziś jesteśmy zmuszeni traktować organy śledcze jako sługi kampanii Fideszu” – skrytykował policyjne postępowanie – powiedział burmistrz Budapesztu.
„Policja stała się też narzędziem propagandy Fideszu, organy śledcze zaangażowały się w polityczne kampanie dyskredytujące – również przekroczyły tę czerwoną linię. Będą za to pociągnięci do odpowiedzialności” – napisał w poniedziałek Gergely Karácsony na swoim profilu w mediach społecznościowych.
Burmistrz zareagował na swoim profilu w mediach społecznościowych na fakt, że w sprawie ratusza rozpoczęły się rewizje domów . ORFK również potwierdziło tę wiadomość . Jak napisano: w poniedziałek Narodowe Biuro Śledcze przeprowadziło rewizje domów w kilku miejscach w związku z Városháza-gate.
Władze prowadzą śledztwo w sprawie handlu wpływami, oszustwa, defraudacji, przekupstwa i przyjmowania łapówek.
Według indeksu śledczy pojawili się między innymi w siedzibie Budapest Capital Management Center Zrt. na Attila út.
W Urzędzie Miejskim przeprowadzono również przeszukanie domu z udziałem głównego urzędnika i generalnego zastępcy burmistrza Ambrusa Kissa.
„Dziś rano w Urzędzie Miejskim pojawiły się dwie jednostki Państwowego Biura Śledczego w celu przeszukania gabinetu głównego sekretarza stanu cywilnego stolicy i generalnego zastępcy burmistrza Kiss Ambrus. W Capital Asset Management Company przeprowadzono rewizję, policja udała się do mieszkania mojego zastępcy i dyrektora generalnego firmy zarządzającej aktywami” – skarżył się Gergely Karácsony na swoim profilu w mediach społecznościowych.
Burmistrz Budapesztu tak ocenił działania policji: od dziś w tym kraju nikt nie jest bezpieczny”.
Jak to ujął:
„na dzień dzisiejszy jesteśmy zmuszeni uważać organy śledcze za sługi kampanii Fideszu”.
Pełny post Gergely'ego Karácsony'ego można zobaczyć poniżej: