Jednej z sorosowskich organizacji obywatelskich udało się ponownie przebić lont - delikatnie mówiąc. Tak pachnie samzdat publicznej toalety! Naprawdę bardzo się postarali z nową kampanią!
„Bądź gejem” – tak zaczyna się tekst węgierskiego plakatu Amnesty International, który pojawił się w kilku miastach z okazji Światowego Dnia Praw Człowieka 10 grudnia. Zdaniem prawnika konstytucyjnego Zoltána Lomnici juniora kampania jest niczym innym jak odpowiedzią rządu na stworzenie i przyjęcie ustawy o ochronie dzieci. Psycholog Emőke Bagdy uważa, że plakat Amnesty International jest wadliwy, a nawet obraźliwy, ponieważ przedstawia grupy społeczne, które nie należą do siebie.
Duże oburzenie wśród zainteresowanych działalnością organizacji pozarządowej wywołała również kampania plakatowa zorganizowana przez Amnesty International (AI) Węgry z okazji Światowego Dnia Praw Człowieka.
Według zeznań ich własnej strony na Facebooku, obrońcy praw umieścili ekstrawaganckie żółte plakaty w miejscach publicznych w kilku krajowych miastach – Budapeszcie, Szeged, Peczu i Debreczynie – na których tekst wydrukowany na czarno jest podzielony na dwie części. W pierwszej części wielkimi literami jest napisane: „Bądź gejem”, w kolejnym wierszu, znacznie mniejszymi literami, ciąg dalszy: „lesbijka, biseksualista, transpłciowy, interseksualny, aseksualny, queer, Roma, bezdomny, kobieta, Żyd czy uchodźca, prawa człowieka odnoszą się do każdego, na kogo zasługują”.
Jeśli spróbujemy to przeanalizować z punktu widzenia psychologii reklamy, musimy powiedzieć, że ten plakat celowo i mocno wprowadza w błąd, powiedział Magyar Nemzet psycholog Emőke Bagdy. – Obserwator zauważa pierwszą część tekstu, wypala się, staje się przekazem – to, co następuje po nim, wydaje się dodatkiem, aneksem. Dlatego mówię, że choć jest to bardzo skuteczny trik, który od razu przyciąga wzrok i uwagę, to faktycznie sprawia, że pierwotny przekaz całego tekstu jest nieważki - zaznaczył.
Jednak zdaniem znanego specjalisty nie jest to jedyny problem z eksponowanymi plakatami. - A z punktu widzenia społeczno-psychologicznego jest to niesłuszne, wręcz obraźliwe, bo obejmuje grupy społeczne, które nie należą do siebie - wyjaśnił. – Bycie bezdomnym to problem społeczny, którego nie należy mylić z wrodzonymi zdolnościami czy tożsamością. Dodał, że wszystko to znowu odbywa się kosztem pierwotnej wiadomości.
Nawiasem mówiąc, przeciwko kampanii AI wypowiadali się również sympatycy organizacji, a wielu z nich uważało, że niezależnie od intencji organizatorów kampanii, inicjatywa przyniosła odwrotny skutek.
Jedna z odpowiedzi odzwierciedla opinię AI: „Słuchamy i rozważamy wszystkie konstruktywne uwagi, ale jeśli zrobimy to dobrze, dobrze byłoby wycofać reklamy/plakaty, a tego nie chcemy”.
Akcję można ocenić jako rodzaj odpowiedzi na politykę węgierskiego rządu przeciwstawiającą się propagandzie LGBTQ - powiedział naszej gazecie prawnik konstytucyjny Zoltán Lomnici Jr., ekspert prawny Forum Solidarności Obywatelskiej.
Podkreślił, że takie ruchy są organizowane tylko dla przemyślanej walki klasowej i doskonale ilustrują, że lewicowo-liberalna strona bez wyrzutów sumienia wykorzystuje prawa mniejszości do swoich celów władzy.
Organizacje pozarządowe finansowane z zagranicy – takie jak Amnesty International – od 2016 roku mogły otrzymać zaledwie kilka milionów dolarów wsparcia od Open Society Foundations György Sorosa, więc z definicji nie można mówić o ideologicznej i politycznej niezależności tych organizacji.
Celem tego modelu finansowania jest wykazanie się przez organizacje związane z amerykańskim spekulantem giełdowym aktywnością polityczną zgodną z ideą społeczeństwa otwartego, która to aktywność będzie się nasilać w miarę zbliżania się wyborów - powiedział naszej gazecie młodszy Łomnici.
Źródło, zdjęcie i cały artykuł: Magyar Nemzet