Listopadowa rezolucja sformułowana przez ewangelickich pastorów i wiernych spotkała się z dużym odzewem, w którym wyrazili swoje zaniepokojenie infiltracją Kościoła przez ideologię LGBTQ i zaniedbywaniem grzechów. Uchwała nabrała obecnie charakteru ekumenicznego, podpisało ją blisko trzy tysiące wyznawców prawie dziesięciu wyznań. Mandiner rozmawiał z Máté Kiss, sygnatariuszem ewangelicznej rezolucji LGBTQ.
"Żyjemy w stresujących czasach. Myśli i ideologie, które wcześniej były słyszane tylko sporadycznie lub za zamkniętymi drzwiami, stały się na świecie codziennością. Z jednej strony promocja gender, LGBTQ+, operacji i zabiegów zmiany płci męskiej i żeńskiej, z drugiej strony dewaluacja wartości dotyczących małżeństwa i rodziny, niezwykle wysoka liczba aborcji czy praktyka eutanazji są drogowskazy tego procesu” – czytamy w listopadowej rezolucji . Głos tych, którzy troszczą się o swój kościół i czystość nauczania, jest coraz silniejszy i ufają, że można uniknąć modelu skandynawskiego, a nawet niemieckiego, gdzie teraz porzucili biblijne stanowisko w tej sprawie.
„Wewnętrzny proces modlitewny i myślowy na ten temat rozpoczął się już w zeszłym roku, chociaż nawet wtedy byliśmy spóźnieni, ale teraz zdecydowanie musieliśmy mówić” – mówi Mandinerowi luterański pastor Máté Kiss. „Jeden z członków inicjatywy zwraca uwagę, że to nie ustawa o ochronie dzieci powołała do życia Uchwałę Listopadową, choć faktem jest, że zwróciła uwagę na ich wypowiedź, ale uchwała została sformułowana i zrodziła się w nas wcześniej, mimo wszystko tego."
Ich głównym celem było zdefiniowanie dla własnego kościoła wizji słowa, którą chrześcijaństwo reprezentuje od dwóch tysięcy lat. Czuli taką potrzebę, ponieważ znaki ostrzegawcze coraz częściej pojawiają się w zachodnich i północnych kościołach ewangelickich, podczas których w tej kwestii już odbiegają od nauczania Słowa.
Ich głównym celem było zdefiniowanie dla własnego kościoła wizji słowa, którą chrześcijaństwo reprezentuje od dwóch tysięcy lat. Czuli taką potrzebę, ponieważ w zachodnich i północnych kościołach ewangelickich coraz częściej pojawiają się znaki ostrzegawcze, podczas których w tej kwestii już odchodzą od nauczania Słowa – powiedział proboszcz.
Na przykład w Stanach Zjednoczonych wybrano pierwszego transpłciowego biskupa ewangelickiego, kościoły skandynawskie już błogosławią związki homoseksualne jako małżeństwo, a niemieckie przykłady stają się coraz bardziej rażące, wymienia Máté Kiss.
Ale przypadek Päivi Räsänen jest również pamiętny; były fiński minister spraw wewnętrznych, obecnie poseł do parlamentu, stanął przed sądem, ponieważ zacytował na swojej stronie na Twitterze jeden z listów św. Pawła, komentując dyskurs o małżeństwie w swoim kościele.
Do tej pory do deklaracji przyłączyło się ponad 2600 chrześcijan z prawie dziesięciu wyznań, więc przed Bożym Narodzeniem inicjatywa nabrała charakteru ekumenicznego. Według Máté Kiss oświadczenie podpisane przez piętnaście wspólnot ma wielką moc, właśnie dlatego, że z różnych powodów w historii my, chrześcijanie, podzieliliśmy się na wyznania, ale teraz wyraziliśmy wspólną opinię w ważnej sprawie, a nawet żydowscy i Przyłączyły się do niej społeczności muzułmańskie.
Głównym aspektem listopadowej rezolucji jest zatem potwierdzenie biblijnego nauczania, że małżeństwo jest związkiem mężczyzny i kobiety. „W tej uchwale nie reprezentujemy własnego zdania, ale nauczanie Biblii, nauczanie chrześcijańskie” – podkreśla proboszcz.
Ma to dziś poważne znaczenie i siłę na Węgrzech i nieprzypadkowo jest to energicznie atakowane.
Źródło, zdjęcie i cały artykuł: Mandiner