Choć Gergely Karácsony obiecał, że pracownicy nie będą musieli się obawiać zwolnień w związku z fuzją stołecznych spółek komunalnych, redukcja zatrudnienia trwa.
Tydzień po nominacji Imre Márthy, szefa nowego holdingu energetycznego, oddzielono od niej matkę trójki dzieci, która pracowała w firmie od dwunastu lat, a następnie grożono jej i upokarzano.
Matka Metropol , że pracowała dla FKF przez 12 lat, ale po fuzji stołecznych spółek użyteczności publicznej - i po tym, jak Imré Mártha został szefem holdingu - została zwolniona i grożono jej. Jak to ujął:
Zostałem wezwany przez kierownika zakładu i w obecności mojego bezpośredniego przełożonego, który dość cynicznie w głosie poinformował mnie, że to mój ostatni dzień pracy, ponieważ kierownictwo dokonało przeglądu zadań w grupie, w której pracował i doszedł do wniosku, że codzienne zadania do wykonania mogą być również wykonywane przy mniejszej liczbie pracowników umysłowych. Wysłał mnie w drogę z godziną na spakowanie moich rzeczy osobistych, co, jak miał nadzieję, wystarczy i nie będzie musiał wzywać ochrony, aby usunąć mnie z terenu zakładu. Wspomniał również z Foghegy, że mogę zatrzymać bluzę z polaru, którą dostarczyła FKF.
Nie odpowiadają aplikantom
Choć Gospodarstwo Komunalne boryka się z niedoborem kadrowym, to według informacji portalu nadal nie odpowiada na zgłoszenia. Matka trójki dzieci również poprosiła o przeniesienie do działu obsługi klienta, w którym ciągle brakuje personelu, ale kierownik zakładu powiedział jej, że nie należy to do jej obowiązków. A dyrektor HR poradził, że jeśli zobaczysz wolne stanowisko na stronie kariery, aplikuj, a oni zobaczą, co da się zrobić. Nie otrzymał jednak odpowiedzi na wniosek.
Gergely Karácsony również go odrzucił
Zdesperowana matka zwróciła się do burmistrza i Imre Márthy, ale nikt jej nie pomógł. Tak, jak powiedział:
Napisałem do Katy Tüttő, zastępcy burmistrza odpowiedzialnego za funkcjonowanie miasta, Imre Márthy, ale wszędzie spotkałem się z odmową, wpadałem na mury. W zeszłym roku, podczas prawyborów opozycji, zwróciłem się do burmistrza Gergely'ego Karácsony'ego z prośbą o osobiste przesłuchanie. Odesłał mnie do jednego ze swoich kolegów, który poprosił mnie o napisanie mojej historii, przesłanie jej, a oni postarają się mi pomóc. Szybko otrzymałem odpowiedź, że burmistrz nie ma osobistych godzin przyjęć i przepraszam, jeśli nie jestem zadowolony ze środka, tj. że zostałem zwolniony z pracy. Tyle, jeśli chodzi o burmistrza Budapesztu.
W międzyczasie Imre Mártha żyje w luksusie, inwestuje w nieruchomości warte miliardy, ma własny port, a czasami pływa łódką w godzinach pracy.
Źródło: Metropol; Zdjęcie: FKF Facebook/Gergely Kárácsony i Imre Mártha