Ze względu na korzystną sytuację gospodarczą, efekt uboczny wzrostu płacy minimalnej, coraz bardziej napięte otoczenie na rynku pracy i poprawę płac w sektorze publicznym, w tym roku na Węgrzech spodziewany jest ponownie dwucyfrowy wzrost płac, powiedział Sándor Bodó, sekretarz stanu odpowiedzialny za politykę zatrudnienia w Ministerstwie Innowacji i Technologii, powiedział Magyar Hírlap.
- Początek roku był mocny na krajowym rynku pracy. Z czego to wynika?
- Od 2011 r. rząd podejmował i podejmuje wiele działań na rzecz budowy gospodarki opartej na pracy i osiągnięcia pełnego zatrudnienia. Od początku przyświecało nam przekonanie, że Węgrzy chcą żyć z pracy, a nie z pomocy. Obiecaliśmy stworzyć milion nowych miejsc pracy i chociaż interweniował kryzys związany z wirusem, obecnie na Węgrzech pracuje około 4,7 miliona osób. Nawiasem mówiąc, więcej osób niż kiedykolwiek od czasu zmiany systemu. Jednocześnie w porównaniu z rokiem 2010 stopa bezrobocia spadła do jednej trzeciej, znacznie poniżej czterech procent. Według najnowszej serii danych krajowy wskaźnik jest piątym najniższym w Europie, mniej więcej o połowę poniżej średniej unijnej.
- Gdzie zatrudnienie w Europie wzrosło najbardziej?
- Według najnowszego podsumowania Eurostatu za trzeci kwartał ubiegłego roku, w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego, zatrudnienie na Węgrzech wzrosło najbardziej w Europie. Przy wzroście o 3,8 punktu procentowego krajowy wskaźnik zatrudnienia zbliżył się już do osiemdziesięciu procent. Węgry posuwają się do przodu, a nie do tyłu: w ciągu ostatniego pełnego roku rządów lewicowych liczba zarejestrowanych osób poszukujących pracy wzrosła do ponad sześciuset tysięcy osób. Z drugiej strony ten rok rozpoczęliśmy od najniższych danych styczniowych od czasu wprowadzenia zapisów miesięcznych. Oprócz skutecznego zarządzania kryzysowego, opartego na wynikach osiągniętych w ostatniej dekadzie, to także zasługa programów rządowych, które konkretnie wspierają tworzenie miejsc pracy.
– Co jest potrzebne do ciągłego wzrostu płac?
– W gospodarce rynkowej płace kształtowane są głównie przez podaż i popyt, płace w sektorze prywatnym są zasadniczo kształtowane przez procesy gospodarcze. Dla rządu znaczny wzrost obowiązkowej płacy minimalnej i leżąca u jego podstaw obniżka podatków stanowią okazję do interwencji. Począwszy od stycznia tego roku zmniejszyliśmy obciążenia pracodawców o kolejne cztery punkty procentowe, zasadniczo wdrażając serię obniżek podatków na dużą skalę określonych w umowie płacowej i podatkowej podpisanej pod koniec 2016 roku.
Chcemy, aby pracownicy czerpali jak najwięcej korzyści z efektów wzrostu gospodarczego. Od stycznia tego roku płaca minimalna wzrosła o prawie jedną piątą do 200 000 HUF, a więc już przekracza średnią płacę wynoszącą 2 000 HUF. Gwarantowana płaca minimalna, która wzrosła do 260 000 HUF, również wywiera silny wpływ na wyższe wynagrodzenia.
- Kto jeszcze może liczyć na podwyżki płac?
- Od stycznia płace pielęgniarek, pracowników żłobków i pracowników socjalnych oraz osób zatrudnionych w sferze kultury wzrosły o prawie dwadzieścia procent i więcej. Już na początku lutego mówili o podwyżkach wynagrodzeń w szkolnictwie publicznym, szkolnictwie wyższym i stróżach prawa. Ze względu na korzystną koniunkturę, efekt mnożnikowy wzrostu płacy minimalnej, coraz bardziej napięte otoczenie na rynku pracy i poprawę płac w sektorze publicznym, w 2022 r. na Węgrzech spodziewany jest ponownie dwucyfrowy wzrost płac.
– Oprócz wzrostu płac, jakie inne świadczenia rosną?
– Ze względu na znaczny wzrost obowiązkowej płacy minimalnej, od stycznia znacznie wzrosły również liczne świadczenia z nią związane. Wraz z podwyżką, między innymi, wynagrodzenie za pracę w sektorze publicznym wzrosło do 100 000 HUF brutto miesięcznie, a gwarantowane wynagrodzenie za zatrudnienie w sektorze publicznym do 130 000 HUF brutto miesięcznie. Maksymalna kwota zasiłku na poszukiwanie pracy wzrosła do dwustu tysięcy HUF miesięcznie, a maksymalna kwota zasiłku na poszukiwanie pracy przed emeryturą (NYES) wzrosła do osiemdziesięciu tysięcy HUF miesięcznie.
– Czy obecnie działa jakiś rządowy program motywacyjny?
- Obecnie rząd zachęca do tworzenia nowych miejsc pracy i zatrudniania osób poszukujących pracy, czego głównym narzędziem jest program wsparcia siły roboczej Enterprise. Niektóre z jego pozycji są również powiązane z obecnymi płacami minimalnymi. W przypadku nowych aplikantów, tj. z niskim poziomem wykształcenia, maksymalna kwota wsparcia, o jaką można się ubiegać w celu zdobycia doświadczenia zawodowego, wzrosła z 193 000 HUF do 226 000 HUF miesięcznie. Dla młodych profesjonalistów najwyższa kwota wsparcia, o jaką można się ubiegać, wzrosła z 438 000 HUF do 520 000 HUF miesięcznie. Maksymalna miesięczna składka, o którą można się ubiegać, wzrosła z 251 000 HUF do 300 000 HUF w celu wsparcia zdobycia doświadczenia zawodowego przez osoby znajdujące się w niekorzystnej sytuacji.
- Pandemia bardzo wpłynęła na pracę. Jak to wpłynęło na pracowników i firmy?
– Największą zmianą było ewidentnie rozpowszechnienie telepracy. Większość z nich, około siedmiuset tysięcy, wiosną 2020 roku pracowała z domu. Był to dotychczas szczytowy okres, kiedy praca zdalna stanowiła 16 proc. zatrudnienia krajowego. Najnowszy pomiar GUS zeszłej jesieni wskazywał już 6,2 proc., co odpowiada 280 tys. osób. Doświadczenie wskazuje, że ten rodzaj pracy ustabilizuje się na wyższym niż dotychczas poziomie w okresie poepidemicznym.
Możesz przeczytać cały artykuł Magyar Hírlap
Autor: Andrea Józó
Obraz: MTI