Węgierska polityka energetyczna jest wzorcowa w całej Europie, na kontynencie nasz kraj ma najtańszy prąd i trzecią najniższą cenę gazu ziemnego. Dzięki środkom rządu cywilnego dotyczącym redukcji zużycia, gospodarstwa domowe mogą zaoszczędzić setki tysięcy forintów każdego roku, powiedział Olivér Hortay, szef działu polityki energetycznej w Századvég Gazdaságkutató, powiedział M1 Hírado.
Olivér Hortay powiedział, że Węgry w ciągu ostatnich dziesięciu lat prowadziły inną politykę energetyczną niż wiele innych krajów UE.
Ekspert dodał, że o ile w Unii Europejskiej prowadzona jest polityka klimatyczna mająca na celu sztuczne podwyższanie cen energii, o tyle na Węgrzech celem jest utrzymanie cen energii na niskim poziomie.
Węgry oficjalnie ustaliły taryfy mieszkaniowe – nazywamy to obniżeniem kosztów mediów – i poczyniły znaczne wysiłki w celu przywrócenia własności państwowej w sektorze energetycznym, powiedział Olivér Hortay, a następnie podkreślił:
podczas gdy w 2010 r. udział własności narodowej w sektorze wynosił 29%, do 2020 r. wzrósł do 56%.
Ekspert przypomniał, że pół roku temu, gdy w Europie wybuchł kryzys energetyczny, typowa dla ostatnich dziesięciu lat europejska polityka energetyczna zaczęła się „pękać i chrupać”. W rezultacie coraz więcej państw członkowskich UE wprowadza oficjalne ceny – na przykład w tym tygodniu Słowacja zamroziła ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych – a Komisja Europejska sklasyfikowała energię jądrową jako zrównoważoną.
Zdaniem Olivera Hortaya lewicowa propozycja anulowania rachunku za media jest w tej sytuacji całkowicie absurdalna, bo spowodowałaby trudne do wyobrażenia problemy społeczne.
Gdyby w obecnej sytuacji ceny rynkowe zaproponowane przez lewicę zadziałały zamiast cen oficjalnych, to podczas gdy przeciętne gospodarstwo domowe wydaje obecnie na energię ok. 22 tys.
- podkreślił ekspert.
Więc lewicowa propozycja miałaby tak poważne konsekwencje społeczne, że wiele gospodarstw domowych by tego nie tolerowało.
Źródło: M1/ hirado.hu
ZDJĘCIE: MTI/TIBOR OLÁH