Ciągłe zagrożenie „rządów prawa” nie wzmocniłoby europejskiej jedności, ale podziały.
Komisja Europejska udzieliła zwięzłej, nietypowej odpowiedzi na list otwarty Forum Solidarności Obywatelskiej (CÖF) i Fundacji Solidarności Obywatelskiej non-profit (CÖKA) w sprawie odrzucenia węgierskiego i polskiego roszczenia w sprawie warunku praworządności dekret w wyroku Trybunału Unii Europejskiej.
Prawnik konstytucyjny Zoltán Lomnici Jr. powiedział węgierskiemu Nemzetowi, że decyzje podjęte przez instytucje UE w ostatnich latach spowodowały poważną niepewność prawną, więc siły suwerenistów, którzy wierzą w Europę silnych narodów, muszą coraz bardziej zdecydowanie zabierać głos .
16 lutego Forum Solidarności Obywatelskiej (CÖF) i Fundacja Solidarności Obywatelskiej (CÖKA) opublikowały list otwarty skierowany do przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen . Jak napisano, szczególnego zdziwienia nie wzbudził fakt, że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej odrzucił roszczenie Węgier i Polski w sprawie dekretu o praworządności, gdyż
decyzję zapowiadała m.in. wcześniejsza wypowiedź wiceprzewodniczącej Komisji Very Jourovej: jest zdeterminowana, by Komisja Europejska wyegzekwowała odpowiedni mechanizm finansowy.
W tym celu wspomniał też o zamrożeniu dotacji z budżetu UE jako możliwości dla państw członkowskich, które jego zdaniem łamią swoje zobowiązania. Unijny komisarz ds. wartości i przejrzystości praktycznie zagroził tym niektórym krajom Europy Środkowej – napisali w swoim liście otwartym, w którym zwrócili uwagę na to, że nawet w środku kryzysu epidemicznego Węgry i Polska zdecydowanie broniły swoich suwerennych interesów politycznych, aw 2021 roku 11 marca, na krótko przed upływem terminu, wpłynął pozew do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.
Zwraca się uwagę na:
ciągłe zagrożenie „rządów prawa” nie wzmocniłoby europejskiej jedności, ale podział.
Względy polityczne przedstawiają podwójny standard konstruktywnej instytucji prawnej i ideologicznej, co zachwiałoby zaufaniem do instytucji UE i ostatecznie zagroziło przetrwaniu wspólnoty. Czy naprawdę tego chce Jourová i inni lewicowo-liberalni menedżerowie w Brukseli? – pyta CÖF-CÖKA.
Na koniec listu otwartego podkreślają: „jako oddany przedstawiciel węgierskich obywateli narodowych uważamy, że dzisiejsza decyzja sądu i ogólnie postawa Brukseli wobec procedur kpiących z praworządności naruszają suwerenność narodu, próbują osłabić zasadę suwerenności ludu, a przyznając niemal wyłącznie organizacjom pozarządowym sensowną przestrzeń w unijnych procedurach, naruszają także egzekwowanie pluralizmu obywatelskiego. Tego rodzaju podwójne standardy podkopują UE, nie tylko spowalniają proces integracji, ale mogą ją również podkopać”.
Krótka odpowiedź
Dyrekcja ds. praw podstawowych i praworządności Komisji Europejskiej wskazała w swojej zwięzłej odpowiedzi, że przyjęła do wiadomości pismo skierowane do wiceprzewodniczącej Very Jourovej, ale jednocześnie sprawozdanie na temat praworządności nie było sprawozdaniem przygotowanym przez indywidualny, ale raport Komisji Europejskiej, który powstał w ramach integracyjnego i opartego na współpracy procesu. Jak napisano, w tym procesie informacje zwrotne przekazują również państwa członkowskie i zainteresowane strony. Sprawozdanie zostaje oficjalnie przyjęte przez radę komisarzy.
W swojej odpowiedzi przypomnieli też, że Komisja Europejska nie akceptuje personalnych ataków na swoich urzędników.
W swojej odpowiedzi przedstawiciel Komisji Europejskiej podkreślił, że nadal będzie uważnie obserwował rozwój wydarzeń na Węgrzech, w tym w związku z corocznym raportem na temat praworządności, oraz że pozostaje zdecydowanie zaangażowany w przestrzeganie prawa i wartości UE, ponieważ według im służy to Węgrom i reszcie świata interesom obywateli krajów Unii Europejskiej.
Nie chcemy się kształcić
Jr. Prawnik konstytucyjny Zoltán Lomnici, rzecznik CÖF-CÖKA, wyjaśnił naszej gazecie w związku ze sprawą, że nasz ostatni list otwarty, w którym krytykujemy błędną decyzję sądu UE z krajowego i cywilnego punktu widzenia, wydaje się naprawdę przepalić bezpiecznik. W swojej odpowiedzi Komisja Europejska stwierdza, że organ nie akceptuje „osobistych ataków na swoich urzędników”.
Zoltán Lomnici Jr. przypomina:
wcześniej komisja kilkakrotnie prowadziła dialog z kierownictwem CÖF-CÖKA poprzez wymianę listów, ale w tak urażonym tonie – a przy okazji, tak szybko – organ UE nie odpowiedział jeszcze na żadne z naszych zapytań .
Było jednak wiele trudnych tematów, od nieudanej polityki migracyjnej UE, poza katastrofalne w skutkach radzenie sobie z pandemią w Brukseli, po dyskryminujące wykluczenie pseudo-cywilnych organizacji pozarządowych, nacjonalistyczni cywile nigdy nie wahali się, kiedy trzeba było uderzyć w stanowczą, twardą – dodał konstytucyjny rzecznik, zwracając uwagę na to, że nigdy nie okazywali szacunku, nawet w naszym ostatnim liście otwartym, narcystyczna reakcja komisji jest więc niezrozumiała, jednocześnie wskazuje – skoro organizatorem imprezy jest Solidarność Obywatelska Forum - to
procesu pokojowego boi się nie tylko węgierska lewica, ale także Bruksela.
Zdaniem Zoltána Lomnici Jr. nietypowa reakcja komisji nie wywołała szczególnego zdziwienia, podobnie jak fakt, że Sąd Unii Europejskiej w Luksemburgu oddalił powództwo Węgier i Polski w sprawie tzw. dekretu warunkowego .
Jak powiedział, przedstawiciele instytucji UE zawsze niezdarnie starają się odpowiadać tylko ogólnikowo na poruszane problemy, mimo że obywatele mieszkający w Unii, w tym Węgrzy, mają obowiązek udzielania merytorycznych odpowiedzi.
„Jak to ujął prezydent Csizmadia, nie chcemy edukować i nie chcemy rozmów pobocznych”
– zacytował rzecznik prasowy CÖF-CÖKA.
Zoltán Lomnici Jr. powiedział również naszej gazecie, że według punktu widzenia CÖF-CÖKA rząd do tej pory kontrolował sprawę, a oni również profesjonalnie zgadzają się z argumentami zawodowymi zawartymi w pozwie i o których dowiedzieli się o dekret w sprawie nowego mechanizmu finansowego.
Decyzje podejmowane przez instytucje UE w ostatnich latach spowodowały poważną niepewność prawną, więc suwerenne siły, które wierzą w Europę silnych narodów, muszą coraz bardziej zdecydowanie zabierać głos.
powiedział.
Zdjęcie na okładce: MTI