Pracownik firmy Mandiner, Gábor Nagy, zwrócił uwagę na „program dokumentalny” opublikowany w programie 3Sat, który – co za niespodzianka – opowiada wiele kłamstw o Węgrzech i węgierskiej demokracji, zarówno w tekście, jak i na zdjęciach. Tekst Gábora Nagya jest opublikowany poniżej.
Jak wynika z sygnałów, regiony niemieckojęzyczne również przygotowują się do wyborów parlamentarnych na Węgrzech. 26 lutego, w czasie największej oglądalności, kulturalny kanał publiczny 3Sat pokazał blisko czterdziestominutowy film dokumentalny, który opowiada o wyborach i zmaganiach kulturalnych ostatnich 12 lat.
Tytuł pracy:
Sprzeciw wobec Viktora Orbána – Walka kulturalna na Węgrzech przed wyborami”.
Trudno mówić o wyważonych politycznie, bezstronnych informacjach w związku z tym filmem. Choć producenci wypowiadają się także Zoltána Kovácsa i Gábora Kálomisty , znaczną część czasu programu zajmują wyjaśnienia polityków i osób publicznych, które są krytyczne wobec rządu, a także jako narracje przedstawiające gabinety Orbána w negatywnym świetle.
Przesłanie programu jest jasne i znajome: na Węgrzech szerzy się korupcja, a tam, gdzie to możliwe, uniemożliwia się niezależnym dziennikarzom i organizacjom praw gejów. Ale jak pokazuje przykład Wyższej Szkoły Teatralnej i Filmowej (SzFE), „władza” wdarła się nie tylko do kultury, ale i do edukacji – stwierdza m.in. Katarina Barley, niemiecka socjaldemokratka, wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego, Viktória Radványi , Budapest Pride, jeden z organizatorów oraz László Bagossy ze Stowarzyszenia Freeszfe.
Kilkakrotnie w filmie pojawia się Péter Márki-Zay , z którym oprócz mówców oddanych krajowej opozycji duże nadzieje wiążą międzynarodowe liderzy opinii. Znamienne jest to, że cytowane są wypowiedzi burmistrza Hódmezővásárhely, w których mówi on o budowaniu „faszystowskiej dyktatury”.
W dokumencie nie uwzględniono tego, co sam lewicowy polityk ujął w ten sposób: „Ale to, co Viktor Orbán ucieleśnia w jednej osobie, tę tęczową koalicję, że tak powiem, liberałów, komunistów, konserwatystów i faszystów – oddzielamy to w sojuszu, który reprezentujemy osobno”.
W odpowiedzi na zarzuty korupcyjne i antydemokratyczne sekretarz stanu Zoltán Kovács stwierdził: Węgry nie byłyby w stanie odnotować dziś takich sukcesów gospodarczych, gdyby to, co nieustannie głosi lewica, było prawdą. Dodał, że Fidesz-KDNP doszedł do władzy, wygrywając demokratyczne wybory
Gerhard Papke powiedział, że oskarżenie o brak wolności mediów w tym kraju jest całkowicie bezpodstawne . Co więcej: niemieckie media błędnie informują o Węgrzech. Mimo to Veronika Munk , szefowa działu rozwoju treści w Telex.hu, w kolejnym klipie opowiada o państwowych monopolach.
Oprócz błędów merytorycznych w filmie dokumentalnym „Sprzeciw wobec Viktora Orbána – Walka kulturalna na Węgrzech przed wyborami” znalazło się również oszustwo wizualne. Kiedy niemiecki narrator opowiada o Viktorze Orbánie siedzącym w świeżo wyremontowanym pałacu, pokazuje Pałac Budavári, a nie klasztor Karmelitów, do którego w 2019 roku przeniosła się Kancelaria Premiera i Kancelaria Premiera. Ale premier i tak tam nie mieszka.
źródło: mandarynka
Autor: Gábor Nagy
(Obraz w nagłówku: zrzut ekranu wideo 3Sat)