Oczywista sugestia szarego tłumu – pisze jeden z naszych czytelników, po czym kontynuuje:
Żyjemy w naprawdę ponurych czasach. W naszym sąsiedztwie trwa wojna. Dzięki Bogu, obecni przywódcy naszego kraju i mam nadzieję, że pozostaną nimi przez następne cztery lata, również w tej sytuacji wykazują jedyne rozsądne zachowanie. Niestety Rosja złapała amerykańską przynętę, którą systematycznie budowano przez lata. Znaczenie poprzedników i powodów jest przyćmione przez straszne pytanie, jak mogą wydostać się z tej pułapki. Wszelkiego rodzaju argumenty za i przeciw są dopuszczalne, nawet z nimi jest to bezsprzecznie prawdziwe: nie ma rozlewu krwi, który można tolerować.
W tej sytuacji decydujące wybory parlamentarne na Węgrzech odbędą się za miesiąc. W związku z tym pozwólcie, że przedstawię jedną sugestię, na którą można zwrócić uwagę naszych przełożonych pierwszej linii. W kraju pełno jest haseł z plakatów opozycji: Węgry należą do wszystkich. Oddają z tym piłkę, nie rozumiem nawet, dlaczego nasi ludzie nie żyją z następującym: Węgry nie są dla wszystkich. Węgry należą do Węgrów!
Źródło: list czytelnika (adres w redakcji)
Wyróżniony obraz: YouTube