Zoltán Balczó uważa, że ​​ich dobrowolny przedwyborczy sojusz z DK oznacza przekroczenie Rubikonu. Jak stwierdził, polityk ma poważne wątpliwości, czy uda im się pójść drogą, którą wyznaczyli sobie w deklaracji zasadniczej. Według niego Jobbik wspierał niegodnych kandydatów podczas lewicowych prawyborów. Parlamentarny przedstawiciel ruchu Jobbik na Węgry uważa, że ​​to, że pokonał już kandydata Fideszu, nie może być powodem do poparcia „kandydata o mafijnym usposobieniu”.

„Spadek Jobbiku zaczął się po wyborach w 2018 roku – 20-procentowy wynik został błędnie uznany przez liderów partii za porażkę. Najniższy punkt osiągnął w wyborach do PE w 2019 r. Został on następnie wzmocniony pod przewodnictwem Pétera Jakaba, choć nie zbliżył się do poziomu poparcia z 2018 roku. Jestem przekonany, że przedwyborcza taktyka Jobbiku i zawieranie paktów odegrały dużą rolę w utracie głosów na dużą skalę, którą obecnie uważa się za realistyczną. Widzę to nie tylko z perspektywy czasu, swoją krótką analizę na ten temat wysłałem do krajowej prezydencji Jobbiku na długo przed prawyborami, w czerwcu 2021 r. Moje wezwanie do uwagi padło na głuche uszy”

- Zoltán Balczó, parlamentarny przedstawiciel Ruchu Jobbik na Węgry, napisał w swoim poście na Facebooku, według którego wiele osób jest zaniepokojonych tą kwestią:

Gdzie, jak kontynuować, Jobbik?

Oczywiście musimy też dać Ferencowi Gyurcsány szansę na zmianę, ale mimo wszystko muszę zadać pytanie: kto jest symbolem tego świata wśród polityków, którzy są dzisiaj nadal aktywni? Bertalan Tóth czy Ferenc Gyurcsány? Czy po upragnionym zwycięstwie chcemy być przeciwwagą dla Ferenca Gyurcsány'ego i jego partii w taki sposób, że obecną współpracą promujemy również silną obecność parlamentarną DK? Czy jest teraz naszym głównym sojusznikiem, abyśmy mogli być ich najsilniejszym kontrapunktem?

on dodał. Zoltán Balczó uważa, że ​​tak właśnie jest

Ich dobrowolny przedwyborczy sojusz z DK stanowi przekroczenie Rubikonu.

Jak stwierdzono, przedstawiciel ma poważne wątpliwości, czy będzie w stanie podążać drogą, którą wyznaczył sobie w oświadczeniu o zasadach. Według przedstawiciela, większość wyborców uważa Gyurcsány za niedopuszczalną, ale i tak zagłosowaliby na tę wspólną listę, ponieważ jest tam Jobbik. Byli teraz przerażeni na widok tego paktu.

Wynik jest znany. Pakt nie przyniósł pozytywnego rezultatu dla Jobbiku, nie zdobyliśmy ani jednego indywidualnego mandatu reprezentacyjnego,

jednocześnie DK stała się najsilniejszą partią opozycyjną w parlamencie ze znaczną różnicą mandatów. Aktualne pytanie, na które myślę, że musimy znaleźć odpowiedź, to jak przekroczyć Rubikon, który w międzyczasie bardzo spuchł - podsumował przedstawiciel.

Źródło i pełny artykuł: Magyar Nemzet

Wyróżniony obraz: MH