W tym roku Miecz Pamięci Bálinta Balassiego, międzynarodowa nagroda literacka ustanowiona na Węgrzech, została wręczona po raz 26. Tym razem miejscem tradycyjnej walentynkowej ceremonii miecza była sala Centralnego Instytutu Kształcenia Księży w centrum Pesztu. W tym roku uhonorowani zostali Bence Lajos z Muravádík i Elena Lavinia Dumitru z Rumunii. Zapytaliśmy fundatora i organizatora nagrody, Pála Molnára, prezesa Balassi Sword Art Foundation.
- Na pewno wiele osób o tym wie, bo co roku w Walentynki nagrodzeni mogą otrzymać kulturowe wyróżnienie imienia Balassiego. Niewiele osób wie o inicjatywie, która od samego początku zdobywała międzynarodową nagrodę, że została założona przez osobę prywatną, dziennikarza Pála Molnára. Co sprawia, że węgierski obrońca długopisów decyduje się na tak śmiały krok bez żadnego zaplecza?
- Dwie rzeczy skłoniły mnie do tego. Pierwszym i najważniejszym jest szum wokół Walentynek. Już w połowie lat 90. czułem się nie do zniesienia, że zaczyna się „wakacje”, które nie mają z nami nic wspólnego. Od tego czasu bardziej akceptuję Walentynki: ktoś odesłał mój zagubiony roczny kalendarz i powiedział, że odsyła go, bo to Walentynki. Drugim powodem było to, że zdałem sobie sprawę, że państwowe nagrody artystyczne przyznawane są przez tych samych ludzi, którzy jeszcze przed zmianą ustroju decydowali o tym, co jest piękne, albo przez ludzi, którzy myślą bardzo podobnie do nich. Suwerenna opłata była potrzebna. Co mogą osiągnąć ci, których twórczość poetycka jest porównywalna z XVI. z twórczością XIX-wiecznego europejskiego poety. Jedną z najważniejszych wartości Balassiego był patriotyzm. Jeden z jego nauczycieli, Péter Bornemisza , pisał o błogosławionych Węgrzech, a sam Balassi wprowadził termin słodka ojczyzna, który później m.in. Attila Rákóczi, Széchenyi, József Oczywiście poeta, który ma zostać uhonorowany, musi być jednym z najlepszych poetów, z co najmniej dwiema dekadami historii poezji i kilkoma tomami wierszy. Zagraniczni tłumacze muszą należeć do znanych postaci literackich i muszą przetłumaczyć niektóre wiersze Balassiego na swój język ojczysty.
- Dzięki naszym badaniom nazwisko Balassiego zrosło się z pojęciem męstwa, nic więc dziwnego, że każdy z odznaczonych może otrzymać miecz jako symbol uznania. W dzisiejszych czasach zdobycie miecza jest prawie niemożliwe. Skąd będzie?
- Od samego początku szable wykonuje znakomity szermierz József Fazekas, do tej pory przekazaliśmy 49 mieczy Balassi, wszystkie wykute, wypolerowane i wypolerowane przez niego w jego warsztacie w Bonyhád. Balassy Menyhérta znajduje się w Muzeum Narodowym , jej szczątki znaleziono w grobie mężczyzny. Jóska Fazekas zaprojektował miecz Balassi na podstawie tego modelu, który pochodzi z XVI wieku. Dzisiejsze arcydzieła węgierskich mieczy Végvár z XIX wieku.
– Myślę, że miecz Balassiego, a dokładnie to, co ta nagroda reprezentuje, nie wszystkim przypadł do gustu. Czy jest to atak lewicowych liberałów wartościujących, czy też jest to jedyne uznanie oparte na wartościach, które uniknęło ataku?
- Na samym początku opowiadania zgłosił się do nas Népszabadság, nie zareagowaliśmy na to i niedługo potem autor - nie wiemy z jakiego powodu - delikatnie wycofał swój wybuch. W rzeczywistości, wiele lat później, przez długi czas sam Népszabadság jako pierwszy opublikował decyzję zarządu miecza: nazwiska uhonorowanych tego roku. Stało się tak, ponieważ jeden z członków kuratorium – ja nim byłem – przekazał informację ówczesnemu zastępcy redaktora naczelnego dziennika. Nie ma ataków na szablę ze strony lewicowo-liberalnej strony, z drugiej strony milczenie jest wykorzystywane w profesjonalny sposób.
– Mówicie nie tylko o nagrodzie, ale o procesie Balassiego, ale nie jest jasne, co przez to rozumiemy?
– Motto europejskiego procesu Balassiego: odkryj własną kulturę. Kultura węgierska to wielki ocean. Zatoki, najczęściej morza, poznajemy dopiero z niej na naszej życiowej drodze. Powinniśmy odkryć więcej jego wartości: daje nam ogromną siłę, zwłaszcza w dzisiejszym świecie. Zachęcam do tego przedstawicieli innych kultur europejskich. Walentynki byłyby dla nich również dobrą okazją do dopracowania własnych skarbów kultury. Sam Balassi to poniekąd skarb literatury niemieckiej, włoskiej, polskiej, chorwackiej, rumuńskiej, a nawet tureckiej. Kraje Szent László – nasz kraj, Polska i Chorwacja – mogą również podkreślać wspólne antyczne wartości. Oczywiście musimy odkrywać i celebrować perły węgierskiej kultury na obszarze od Lajty po Góry Bereckie, od Dunajca po Tengermellék.
– Wiem, ponieważ jesteśmy współpracownikami od wielu lat, że Pańskie niedawno opublikowane pisma o zaangażowaniu chrześcijańsko-narodowym również o tym świadczą. Na co masz nadzieję lub czego się obawiasz w ciągu najbliższych 4 lat?
– Sam jestem wyznawcą św. László. Święty István ochrzcił Węgrów prawami, a święty László duchem. Piękny łuk chrześcijański rozciąga się przez historię Węgier: św. László, św. Elżbieta, III. Béla, King Mátyás, Balassi, Pázmány, Rákóczi, Széchenyi, Mindszenty - aby podkreślić tylko jedną wielkość z każdego stulecia. Ta szczególna wartość, być może jedyna w swoim rodzaju na kontynencie, musi zostać pokazana naszej młodzieży w atrakcyjnej, nowoczesnej odsłonie. Poczuj wielką moc i co niezwykle ważne: bądź z niej dumny. Weź tę dumę. Istotne jest, abyśmy dali naszym młodym ludziom możliwość odkrywania kultury węgierskiej w stolicy Węgier. Otwórzmy młodym ludziom możliwość tworzenia i tworzenia nowych węgierskich wartości kulturalnych i artystycznych, nawet w sztukach pięknych, kinematografii i nowych gatunkach światowej sieci. Z nimi spróbuj wywrzeć wpływ i umocnić się za Lajtą i za Górami Bereckimi. Może to uchronić społeczeństwo przed bezwartościowością, która na nas spada. I to też może być antidotum na inwazyjną politykę kłamstwa, która teraz poniosła klęskę wyborczą, ale jej ekstremiści są już na wolności. Możemy chronić nasz słodki kraj, jeśli damy przykład ludzkości i formę męstwa następnym pokoleniom.
Autor: mł. György Tóth
(Zdjęcie w tle: MTI/Balázs Mohai)