Od wybuchu wojny Węgry dostarczyły Ukrainie 1300 ton pomocy i pomogły setkom tysięcy uchodźców w naszym kraju, ale wciąż nie wysyłają broni ani żołnierzy – podkreślił Miklós Soltész, sekretarz stanu, prezes Krajowej Koordynacji Humanitarnej Rada po wizycie w Budapeszcie z Ljubowem Nepopem, ambasadorem Ukrainy w Budapeszcie, w punkcie tranzytu humanitarnego działającym w hali BOK.
Tak stwierdził w rozmowie z mediami publicznymi sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów odpowiedzialny za stosunki kościelne i etniczne
Węgry mogą pomóc znacznie więcej, jeśli razem z Zakarpaciem pozostaną „wyspą pokoju”.
Węgry nie zgadzają się też na embargo na import rosyjskiej ropy i gazu, bo uderzyłoby to w gospodarkę węgierską i europejską do tego stopnia, że "bylibyśmy zrujnowani i nie bylibyśmy w stanie pomóc" - powiedział.
Ambasador Ukrainy, który po raz pierwszy odwiedził punkt tranzytowy, podziękował węgierskiemu rządowi i Węgrom za pomoc i poprosił o dalsze wspieranie przybywających z Ukrainy. Jednocześnie zaznaczył, że szanuje i rozumie stanowisko Węgier w sprawie przekazania broni, ale się z nim nie zgadza. „Bez broni nie da się obronić” – podkreślił Ljubov Nepop.
Ambasador dodał: nie proszą o żołnierzy, nie proszą Węgier o pójście na wojnę, rozumieją i uważają za ważne stanowisko Węgier, że chcą zachować pokój. Jednocześnie kontynuował, podobnie jak inne kraje, także Węgry są proszone o zastanowienie się, w jakiej formie mogłyby zapewnić środki do obrony.
„Bez obrony nie będziemy w stanie powstrzymać armii rosyjskiej (…) jeśli nam pomogą, to będą mogli utrzymać tutaj pokój” – powiedział. Dodał też, że proszą wszystkie kraje o dostawy broni i silniejsze embargo, ale to nie znaczy, że nie byliby wdzięczni za jakąkolwiek pomoc.
Ljubov Nepop zasugerował również, aby władze węgierskie podjęły działania przeciwko planowanej na 30 kwietnia w Budapeszcie prorosyjskiej demonstracji.
W odpowiedzi na pytanie MTI ambasador powiedział, że zwrócili się do Ministerstwa Spraw Zagranicznych z listą, aby węgierskie władze nie dopuściły demonstracji. „Jeśli chodzi o wspieranie mordercy, nie chodzi o demokrację” – powiedział.
Miklós Soltész po oprowadzeniu ambasadora po punkcie tranzytowym z przedstawicielami organizacji charytatywnych poinformował media publiczne, że do tej pory na Ukrainę trafiło 1300 ton żywności, lekarstw, sprzętu medycznego i odzieży, a Węgry pomogły też ponad 100 tys. litrów paliwa, gdy wybuchła wojna.
Podkreślił: jak dotąd na Węgry przybyło z Ukrainy ponad 620 tys. osób, z czego 270 tys. uchodźców otrzymało bilety solidarnościowe od węgierskiego przewoźnika kolejowego.
Dodał, że organizacje charytatywne w taki czy inny sposób pomogły ponad 300 000 osób w postaci żywności, odzieży, zakwaterowania lub usług zdrowotnych. Do tej pory złożono 16,4 tys. wniosków o azyl, a władze wydały ponad 101 tys. zaświadczeń o czasowym pobycie – wyjaśnił. Sekretarz stanu podkreślił również, że w programie Most dla Podkarpacia zaoferowano już ponad miliard forintów.
Robimy to wszystko pomimo wielu, wielu negatywnych kroków, komunikatów i wyroków, i pomimo tego, że w ciągu ostatnich 8 lat część ukraińskiej polityki nie była przychylna wobec zakarpackich Węgrów – zaznaczył Miklós Soltész.
Współpracę na rzecz uchodźców nazwał fantastyczną i podziękował wszystkim wolontariuszom za ich nieustanną, ofiarną pracę nawet w okresie Świąt Wielkanocnych.
Źródło i pełny artykuł: vasarnap.hu
Wyróżniony obraz: Ambasada Ukrainy w Budapeszcie/ strona na Facebooku