Warto przypomnieć, że kiedy w Trianon wyznaczano granice Csonki z Węgrami, niejaki francuski premier Georges Clemenceau nalegał, aby tam, gdzie to możliwe, naturalną granicą była spławna rzeka. Tak myślał o Ipoly, chociaż mogło to być co najwyżej pole dla wioślarzy. Kulturalny Zachód!
W każdym razie od tego czasu Ipoly spłynęło dużo wody, a właśnie dzisiaj budowany most Ipoly między Ipolyhídvég a Drégelypalánk został okrzyknięty znaczącą inwestycją na przyszłość podczas uroczystej ceremonii wmurowania kamienia węgielnego. Prelegenci uroczystości zorganizowanej 20 kwietnia po stronie Dégelypalánk widzieli w budowanych mostach Ipoly jeden z filarów zacieśniania relacji między dwoma narodami.
Budowa mostu to coś więcej niż budowa połączenia komunikacyjnego. Tutaj, na dwóch brzegach Ipoli, budujemy most między dwoma krajami, dwoma narodami, dwiema wioskami. Most nas łączy, łączy nasze serca, opiera się na miłości i szacunku” – rozpoczął powitanie Mihály Balla, poseł regionu do parlamentu. Dodał: most sprzyja wzajemnemu poznawaniu się i tworzeniu przyjaźni.
- Most oznacza również wzmocnienie gospodarki regionu i rozwój turystyki - podsumował poseł.
Gábor Grendel , wiceprzewodniczący słowackiego parlamentu, zauważył w swoim krótkim przemówieniu: Stosunki węgiersko-słowackie są najlepsze na poziomie historycznym. „Mosty buduje się tam, gdzie trzeba pokonać przeszkody. Całym sercem pracujemy nad budowaniem takich realnych i symbolicznych mostów między ludźmi i dwoma narodami” – powiedział podczas uroczystości.
Węgierski minister spraw zagranicznych i handlu skomentował wybory, które odbyły się zaledwie dwa tygodnie temu, które nazwał historycznymi. „Kamieniem węgielnym suwerennej węgierskiej polityki zagranicznej jest budowanie relacji z sąsiednimi krajami, bo wszyscy na tym korzystają. W ciągu ostatnich 12 lat pracowaliśmy nad wspólnymi sukcesami i powiązaniami” – powiedział Péter Szijjártó . Jak dodał: im gęściej i więcej miejsc nas łączy, tym lepiej się znamy i tym mniej mamy powodów do kłótni.
W ciągu ostatniej dekady powstało kilka udanych połączeń między Węgrami a Słowacją. O ile w 2010 roku między obydwoma krajami były tylko 23 przejścia, to dziś możliwość przekroczenia granicy wzrosła do 35. Do końca przyszłego roku ich liczba powiększy się o sześć nowych połączeń. Ułatwiają one życie lokalnym społecznościom, zapobiegają niegodnym sytuacjom i szkodliwym skutkom – wskazał minister spraw zagranicznych i handlu.
„Historie sukcesu wymagają zaangażowanych ludzi po obu stronach granicy, którzy chcą wspólnego sukcesu i poprawy relacji opartych na wzajemnym szacunku” – uważa Szijjártó. Zaznaczył, że budowane mosty symbolizują też dobre stosunki węgiersko-słowackie.
„Ten most ma ułatwiać życie tutejszym ludziom, pomagać im w sprawniejszej organizacji życia codziennego. Ten most powinien jeszcze bardziej zacieśniać stosunki węgiersko-słowackie” – podsumował minister spraw zagranicznych i handlu.
Igor Matovič , minister finansów i wicepremier tłumaczył: wojna szaleje kilkaset kilometrów od nas, a my żyjemy w pokoju i chętnie budujemy mosty. „Nasze narody żyją w pokoju od ponad tysiąca lat, mam nadzieję, że zbudowany tutaj most będzie służył bezproblemowo również tutejszym ludziom przez długi czas, wzmacniając nasze wzajemne relacje” – powiedział Matovič.
Po krótkich uroczystych przemówieniach Péter Szijjártó, Mihály Balla, Igor Matovič i Lajos Grendel umieścili dokumenty z epoki w kapsule czasu, która została umieszczona u stóp przyszłego mostu wraz z kamieniem węgielnym.
Źródło, pełny artykuł i wyróżniony obraz: velvidek.ma