Mandat parlamentarny Pétera Márki-Zaya może ostatecznie przejąć Noémi Végh, zupełnie nieznany polityk Ruchu Jobbik Węgry.
Pomimo tego, że zarówno Ákos Hadházy, jak i Márki-Zay chcieli błagać wyrzuconą z parlamentu Bernadette Szél o zastąpienie Márki-Zay, ostatecznie zostali pokonani, a ich wola nie została spełniona. W krótkim czasie to drugi spektakularny upadek Hadházy po lewej stronie, relacjonuje Origo.
Mimo że zarówno Ákos Hadházy, jak i Márki-Zay chcieli zastąpić Márki-Zaya Szélem Bernadette, pokonanego przez Tamása Menczera z Fidesz-KDNP, ostatecznie zostali pokonani także w lewicy, a ich wola nie została spełniona .
Frakcja Jobbiku będzie miała zatem dziesięciu członków zamiast dziewięciu, podczas gdy frakcja Párbeszéd (której członkiem byłby Márki-Zay) będzie składać się tylko z sześciu członków zamiast siedmiu, a kwota otrzymywanego przez nich wsparcia również się odpowiednio zmieni.
To już drugi spektakularny upadek Hadházy'ego na lewicę w krótkim czasie, wcześniej chciał bojkotować prace parlamentu, oczywiście przejmując mandat i odpowiednią pensję. Chciał w tym celu pozyskać Momentum – którego frakcji jest członkiem – ale mu się to nie udało, partia skończyła tylko na wybrykach nie pójścia na inauguracyjne posiedzenie.
2022Plusz: Teraz wyobraź sobie, że dochodzą do władzy! Nie, nawet sobie nie wyobrażaj! Jest dużo pracy do wykonania na tym małym kawałku! Gyurcsány uważałby cały kraj za łup, który by podzielił. Teraz daje mandat zakłopotanemu Jobbikowi! Cóż, pieniądze Judasza zostały dobrze obsłużone.
Źródło: Magyar Hírlap
Wyróżniony obraz: atv.hu