Piszę satyryczne notki od dobrych ćwierć wieku, ale rzeczywistość regularnie wygrywa z fantazją, nawet nie muszę wymyślać absurdalnych sytuacji, bo życie je produkuje - czytamy w artykule Zsolta Ungváry'ego na Vasárnap.hu.

Boris Johnson powiedział ponad tydzień temu, że „Wielka Brytania może przesiedlić dziesiątki tysięcy osób ubiegających się o azyl w Rwandzie w ramach nowego partnerstwa”. Istota tego polega na tym, że każdy, kto przybył nielegalnie do Wielkiej Brytanii od 1 stycznia br., może teraz zostać przekazany do Rwandy w Afryce Środkowej.

Viktora Orbána już po raz czwarty uzyskał poparcie dwóch trzecich głosów, który od wielu lat twierdzi, że problem emigracji trzeba rozwiązywać lokalnie, a nasze kraje muszą być w jakiś sposób chronione (powiedzmy płotem) przed niekontrolowaną migracją na dużą skalę. Ale nie, wygląda poważnie.

Przede wszystkim ludzie szukają w internecie tego, co powinni wiedzieć o Rwandzie, bo skoro stała się tak ważnym graczem, to bądźmy informowani. Pewną powierzchowną wiedzę można zaczerpnąć z Wikipedii, ale obawiam się, że rząd brytyjski też nie zagłębił się w temat, bo pamiętamy, że ich minister spraw zagranicznych niedawno pomylił znacznie bliższe Rostów i Woroneż z Donieckiem i Ługańskiem, oraz amerykańska Ukraina z Węgrami.

Rwandzie w XIX wieku Jeszcze w XIX wieku była kolonią niemiecką, później stała się własnością Belgów, których polityka mocno przyczyniła się do konfliktu Tutsi-Hutu, który doprowadził do jednego z najkrwawszych ludobójstw końca XX wieku. Pytanie brzmi, czy Hutu tolerowali również mieszkających z nimi od dawna Tutsi, tak mocno, że wymordowali ich setki tysięcy, to z jakim przyjęciem spotkają się przypadkowi przybysze z różnych grup etnicznych?

Terytorium Rwandy to niewiele ponad jedna czwarta terytorium Węgier, z 12 milionami mieszkańców, czyli 4,5 razy większą gęstością zaludnienia. Nawiasem mówiąc, jest to prawie dwa razy więcej niż gęstość zaludnienia Wielkiej Brytanii. Ciekawe, że np. Wyoming (2 osoby/km2), Idaho (6 osób/km2), czy nawet Nowa Zelandia (18 osób/km2) w Stanach Zjednoczonych nie znalazło rozwiązania.

W szczególności akcja niesie ze sobą niemiłe niespodzianki dla tych migrantów, którzy być może wyruszyli z Sudanu Południowego, z goryczą dotarli do Europy w ciągu miesięcy, a następnie, jak w Kto na końcu, zostają odesłani z powrotem do miejsca startu z pojedynczy cios.

Od 1 marca istnieje duża szansa, że ​​do wyspiarskiego kraju przybyła nielegalnie duża liczba ukraińskich uchodźców, czy oni też zostaną wysłani do Rwandy?

A co jeśli nagle wszystkie kraje postanowią osiedlić swoich zbędnych migrantów w Rwandzie? Duńczycy już złapali wiatr, jak czytamy w artykule Magyar Nemzet: „Kopenhaga rozpoczęła negocjacje z Rwandą w sprawie opracowania procedury, w ramach której osoby ubiegające się o azyl przybywające do Danii byłyby przenoszone do kraju środkowoafrykańskiego”. Czy wszystkie zmieszczą się w małym kraju? Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że żyją tam niektóre z pozostałych okazów krytycznie zagrożonego goryla górskiego. Należy je również przenieść w bezpieczne miejsce.

To prawda, byłby to wielki bałagan, bo my nie tylko osiedlamy tu i tam zwierzęta.

Źródło: Vasárnap.hu

Autor: Zsolt Ungváry

(Obraz nagłówka: worldwildlife.org )