Według aktorki ruch nie osiągnął swojego celu, ponieważ przeszli na drugą stronę konia.
Claudia Liptai była gościem ostatniego Partizána, który ostro skrytykował kampanię Metoo i kobiety stojące za ruchem, które jej zdaniem próbują szerzyć ekstremistyczne idee, pisze 24.hu w swoim artykule . Aktorka ujęła to w ten sposób: wszystko w życiu jest kontrolowane przez miłość i głód, i
blokowanie ludzkich instynktów w ten sposób niekoniecznie jest właściwą drogą do osiągnięcia celu.
Zgadza się, że ofiary molestowania seksualnego powinny mieć możliwość zwrócenia się o pomoc i zabrania głosu, ale uważa, że ruch nie osiągnął swojego celu, ponieważ
przeszli na drugą stronę konia i jakby ich misją była kastracja mężczyzn.
Chociaż początkowo odpowiedziała, że ani ona, ani kobiety z jej otoczenia nigdy nie miały przypadków molestowania, później powiedziała, że było ich kilka:
„…ale to nie sprawiło, że chciałem odciąć każdemu facetowi gówno. Wydaje mi się, że w tym wszystkim jest kastracja. Tsunami.
Według niego w jego przypadku jest to inna kwestia, z jednej strony, bo jest silną osobowością i stanowczo mówi nie, az drugiej strony, np. zawód aktorski, zupełnie inaczej traktuje bezpośredniość i dotyk.
Wyróżniony obraz: Facebook