To było jego pierwsze i ostatnie przemówienie, w którym nazwał legalnie wybrany rząd Węgier nielegalnym – tak na wystąpienie Ferenca Gyurcsány'ego przed poniedziałkowym porządkiem obrad zareagował przewodniczący Izby Reprezentantów László Kövér.
Uważamy, że nowy rząd jest nielegalny – tak powiedział Ferenc Gyurcsány w swoim przemówieniu przed porządkiem obrad, wyjaśniając to wszystko słowami: ”. Innymi słowy, według prezydenta DK, upadłego socjalistycznego premiera, rząd Orbána, wybierany cztery razy z rzędu większością dwóch trzecich głosów, nie spełnia woli ludu. Według niego - to też wynikało z przemówienia - wybory nie wyrażają woli ludu, jeśli nie są wolne i uczciwe.
Na to przewodniczący László Kövér powiedział: to, że nie zabrałem głosu, nie oznacza, że ma on prawo nazywać ten rząd nielegalnym. Dodał, że nie macie moralnych podstaw, by nazywać ten rząd nielegalnym, ponieważ doprowadził on kraj na skraj wojny domowej w 2006 roku. Popełniliście wszystkie zbrodnie przeciwko temu narodowi i są na to osobiste przykłady. To było jego pierwsze i ostatnie przemówienie, kiedy nazwał legalnie wybrany rząd Węgier nielegalnym.
Nie dziwi nas, że siły postkomunistyczne nie akceptują wyników wyborów, kiedy nie wygrywają. Kiedy strzelał do własnych ludzi, to było nielegalne - powiedział w odpowiedzi Csaba Dömötör, sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Nawet po wyborach Gyurcsány ogłosił stary-nowy kierunek, w wyniku czego wszystkie partie lewicowe stały się jego skrzydłem. Sekretarz stanu powiedział, że gdyby lewicy dano taką możliwość, kraj byłby bliżej wojny.
Źródło: Origo , gdzie można przeczytać również o innych wydarzeniach z wczorajszej sesji.
Wyróżniony obraz: hirado.hu