Po raz pierwszy w swojej historii Amerykańska Unia Konserwatywna organizuje w Europie, a także na Węgrzech, konferencję CPAC (Conservative Political Action Conference). Współdyrektorem jest Centrum Praw Podstawowych, a głównym mówcą rozpoczynającej się w czwartek konferencji Viktor Orbán, premier Węgier.

Uczestników konferencji powitał premier Węgier, podkreślając Václava Klausa, byłego prezydenta Czech. Premier przypomniał: miesiąc temu wygrali piąty konserwatywno-chrześcijański rząd.

„Zawsze dobrze jest móc porozmawiać w gronie przyjaciół. Szczególnie dobrze jest, gdy za słowami kryje się przykrywka, a my, Węgrzy, słusznie czujemy, że za naszymi słowami kryje się przykrywka”

— powiedział premier.

Według Viktora Orbána przebyli długą drogę, w latach 80. o tym, co dzieje się w Ameryce, dowiedzieli się z samizdatów rozprowadzanych nielegalnie w byłym bloku wschodnim. Zazdrościli wówczas kultury demokratycznej debaty, wolności, zazdrościli prezydentowi Reaganowi charyzmy i dynamizmu, podczas gdy Węgry miały komunistycznych funkcjonariuszy w szarych garniturach, duszną atmosferę i beznadziejność. Jak powiedział uczestnikom: jeśli widzieli serial Czarnobyl, mogą mieć pojęcie, o czym mówi.

„Ostatecznym warunkiem zwycięstwa jest to, że musimy stać się najlepsi”

Viktor Orbán powiedział, że najwięcej, co może wnieść do wydarzenia, to opowiedzieć, jak wielokrotnie pokonywali komunistów i liberałów. „Jak Węgry stały się bastionem konserwatywnych i chrześcijańskich wartości? Walka wydobywa z każdego to, co najlepsze i oczyszcza go ze wszystkiego, co czyni go słabym” – powiedział premier.

Największy problem Ameryki

Następnie premier odniósł się do najważniejszego problemu amerykańskiej polityki.

Postępowi liberałowie zajmują najważniejsze stanowiska w definiujących dziedzinach życia, tak też było wcześniej na Węgrzech

- powiedział premier, dodając: "cała machina aparatu państwowego pracowała nad konsolidacją władzy komunistów iw tym się wychowaliśmy".

Jak wyjaśnił: Na Węgrzech panowała dyktatura komunistyczna, aparat państwowy pracował nad umocnieniem swojej władzy, nawet wtedy żyli w przebudzonej erze codziennej dyktatury socjalistycznej, państwo kontrolowało społeczeństwo i tłumiło prawicowców.

„W komunizmie był żart o tym, czy można żartować z komunizmu, a chodziło o wygranie wycieczki na Syberię o różnej długości. Uznaliśmy, że to wystarczy” – powiedział premier. „Chcieliśmy odzyskać naszą wolność” – powiedział Orbán. „Wytrwaliśmy i wygraliśmy, i myśleliśmy, że dostaliśmy to, czego oczekiwaliśmy, ale myliliśmy się” – zauważył Orbán.

„A potem liberałowie stanęli po stronie komunistów”

powiedział.

Pieniądze socjalistów i innych

Orbán kontynuował: „Trump zachowywał się w 2020 roku dokładnie tak, jak my w 2002 roku. Dobrze sterowaliśmy i lewe bagno ciągnęło nas w dół.

„W latach 2002-2010 socjaliści wydawali ludzkie pieniądze, gospodarka wpadła w recesję”

– powiedział, dodając, że potem na ulicach rozpętała się przemoc, a prawo nie chroniło ofiar, ale sprawców. Cytując za Biblią szef rządu powiedział: drzewo poznaje się po owocach, "a rząd postępowców mówił sam za siebie: bankructwo gospodarcze i przemoc uliczna".

12 punktów Węgier

„Wróciliśmy w 2010 roku, poświęciliśmy 8 lat, walczyliśmy cegła po cegle” - powiedział.

Węgry są już całkowicie wyleczone, przepis jest otwarty do użytku i można go zabrać, składa się z 12 punktów

— powiedział premier.

Po pierwsze, według Viktora Orbána, „musimy grać według własnych zasad”. Jak powiedział, „nie należy godzić się na drogę proponowaną przez innych”, bo „przegra ten, kto gra według zasad swoich przeciwników”.

Drugi punkt to narodowy konserwatyzm w polityce wewnętrznej. Zgodnie z prezentacją Orbána należy stanąć po stronie wyborców, podając za przykład południowy mur graniczny.

„Postępowcy chcą narzucić społeczeństwu swoje pobożne życzenia, a ludzie nie lubią gorączkowych snów w ważnych sprawach”

— powiedział Wiktor Orbán.

Punkt trzeci: interes narodowy w polityce zagranicznej. Naród jest na pierwszym miejscu, potrzebna jest polityka zagraniczna oparta na interesach, a to często nie jest łatwe. W tym czasie Viktor Orbán myślał przede wszystkim o wojnie rosyjsko-ukraińskiej. Powiedział: Węgry potępiają napastnika i pomagają atakowanym, „ale Węgry są chronione przez NATO i Węgierskie Siły Obronne, a nie Ukrainę”.

Punkt czwarty: miejmy media - tłumaczył Orbán, bo, jak tłumaczył, "współczesne zachodnie media są utożsamiane ze stanowiskiem lewicowym". Ujął to w ten sposób: „Znam stary etos zachodniej demokracji, że polityka partyjna i prasa powinny być oddzielone, ale Demokraci w Ameryce tego nie przestrzegają”. Według premiera media republikańskie nie konkurują z demokratami.

Piąty punkt to ukrywanie intencji naszych przeciwników. Według Orbána trzeba łamać tabu. „Ujawniamy, co zamierza lewica, zanim dojdą do władzy.

„Wydobyliśmy na światło dzienne kwestie LGBTQ, a Węgrzy odrzucili uczulanie dzieci”

podkreślił.

Punkt szósty to gospodarka. Orbán powiedział: należy prowadzić tylko taką politykę gospodarczą, która przynosi korzyści tym, którzy na nią nie głosowali. Ludzie chcą iść naprzód w życiu, jeśli prawicowy rząd nie może tego zapewnić, jest to skazane na porażkę.

Siódmy punkt to uniknięcie pozostania w tyle – powiedział premier. „Ludzie nie proszą o żadną skrajność” - zapewnił.

Punkt ósmy: czytaj codziennie. Zdaniem premiera do przekazywania i rozumienia skomplikowanych spraw nie wymyślono nic lepszego niż książki, a on sam czyta na co dzień.

Punkt dziewiąty: miej wiarę. „Brak wiary jest niebezpieczny. Kto nie wierzy, że nastąpi koniec świata, ten może zrobić wszystko, co w jego mocy. Sam nauczyłem się, że jeśli nie zajmiemy się życiem wiary, to je stracimy” – podkreślił. Punkt dziesiąty: znajdź przyjaciół. Konserwatyści potrafią się kłócić nawet w najdrobniejszych sprawach, niuanse duchowe są dla nas ważne, ale zawsze trzeba szukać punktów wspólnych.Dobrym tego przykładem jest to, że Watykan jest naszym najważniejszym sojusznikiem w kilku kwestiach, ale my myśleć inaczej o nielegalnej migracji.

Dziesiąty punkt: szukanie przyjaciół. Zdaniem Viktora Orbána konserwatyści potrafią się kłócić nawet w najdrobniejszych sprawach, bo „duchowe niuanse są dla nas ważne”, ale zawsze trzeba szukać punktów wspólnych.

Dobrym tego przykładem jest to, że Watykan jest naszym najważniejszym sojusznikiem w kilku kwestiach, ale inaczej myślimy o nielegalnej migracji

- Powiedział.

Punkt jedenasty: budowanie społeczności. Zdaniem premiera „nie ma polityki konserwatywnej bez funkcjonujących wspólnot. Im ludzie są bardziej samotni, tym więcej ludzi idzie do liberałów” – powiedział premier.

Punkt dwunasty: budowanie instytucji. Zdaniem Orbána do skutecznej polityki potrzebne są instytucje i instytuty. Jak powiedział, dopóki "instytucje są z nami, a politycy przychodzą i odchodzą". Jak mówił: zanim komuniści przyszli ze wschodu, „nigdy nie myśleliśmy, że komuniści mogą wrócić z zachodu”.

Przygotowania do 2024 r

Według Viktora Orbána w Waszyngtonie i Brukseli siedzą ci sami ludzie: ci, którzy „chcą zniszczyć zachodni styl życia”.

„Musimy podjąć walkę i tylko razem i zorganizowani możemy odnieść sukces”

- podkreślił, nawiązując do faktu, że w 2024 roku - który, jak powiedział, będzie rokiem decydującym - odbędą się wybory w Stanach Zjednoczonych, aw Europie wybory do Parlamentu Europejskiego. - To tylko obowiązek i trzeba to zrobić - podkreślił premier.

„Dzięki i powodzenia!”

Swoje przemówienie zakończył Viktor Orbán.

Zdjęcie: Dávid Matrai