Andrijowi Melnykowi nie spodobało się wystąpienie Olafa Scholza w Davos. Jak już wiadomo z doniesień prasowych, ambasador Ukrainy w Berlinie wcześniej nazwał kanclerz Niemiec „uszkodzoną pętlą wątrobową”. poinformował Mandiner .
Tym razem sprzeciwił się temu, że kanclerz Niemiec w swoim przemówieniu na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos zignorowała interesy Ukrainy i tym samym zawiodła kraj, informuje Infostart.
Kijów miał nadzieję, że kanclerz Niemiec jasno wskaże konkretne kroki, jakie jego rząd zamierza podjąć w celu wsparcia Ukrainy - powiedział ambasador. Skarżył się również, że nie wspomniał o natychmiastowej dostawie żądanej przez Ukrainę ciężkiej broni, która jego zdaniem byłaby niezbędna do odparcia rosyjskiej ofensywy w Zagłębiu Donieckim.
Melnykowi nie podobało się też to, że kanclerz nie dała żadnego zachęcającego sygnału w sprawie upragnionej akcesji Ukrainy do UE.
Z pewnością brakuje przywództwa i odwagi” – stwierdził.
2022 dodatkowo:
Jak to się mówi, głowa rybą śmierdzi, a do żądań i gróźb ukraińskiego prezydenta już się przyzwyczailiśmy. Dlatego nie powinno nas dziwić, że w tym stylu wypowiadają się również Twoi współpracownicy i ambasadorzy.
Broń, miliardy dolarów i euro napływają na Ukrainę, ale to nie wystarczy. Domagają się, by Europa za wszelką cenę zakręciła wszystkie krany z Rosją, nawet jeśli doprowadzi to do jej upadku. Innymi słowy, Zełenski chce rzucić na kolana kraje europejskie, prawie wszyscy powinni mu się podporządkować, tak jak robili to królom w przeszłości. I w tym tkwi nie tylko niebezpieczeństwo, że państwa członkowskie unii załamią się gospodarczo, ale – ze względu na wymagającą mentalność – wiele broni może nagle przynieść odwrotny skutek.
Zdjęcie otwierające: Soeren Stache / POOL / AFP