Zwyciężyła centroprawicowa koalicja – Matteo Salvini, sekretarz generalny prawicowej Ligi, jako pierwszy skomentował oficjalne wyniki wyborów samorządowych przeprowadzonych w niedzielę i poniedziałek rano. Po kilku miesiącach utrzymywania chłodnego dystansu włoskie centroprawicowe frakcje ponownie się zjednoczyły.
Partia rządząca Liga i opozycyjna partia Bracia Włoscy wystawili wspólnego kandydata w kilku miejscowościach, a wyniki nie były daleko w tyle. Podczas głosowania prawie dziewięć milionów obywateli zostało wezwanych do urn, aby zadecydować o przyszłym przywództwie 987 osiedli. Frekwencja wyniosła 54 procent.
W kilku prowincjonalnych siedzibach, w Palermo, Aquili i Genui, kandydaci centroprawicy mogą przejąć przywództwo, ale w Parmie i Padwie kandydat centrolewicy okazał się silniejszy.
W Weronie żadnemu z kandydatów nie udało się osiągnąć pięćdziesięcioprocentowej przewagi, więc już za dwa tygodnie mogą rywalizować w drugiej turze. W Pistoi, Gorizii, Belluno, Alessandrii i Catanzaro zwyciężyli kandydaci centroprawicy.
Równocześnie z wyborami odbyło się referendum w sprawie reformy sądownictwa. Inicjatorami referendum są prawicowa Liga i Radykałowie, ale Unia Europejska od lat nawołuje też do odnowy wymiaru sprawiedliwości. Frekwencja w referendum była zaskakująco niska.
Tylko 20,9 procent z 51 milionów obywateli i 5 milionów Włochów mieszkających za granicą skorzystało ze swojego demokratycznego prawa. Wskaźnik uczestnictwa pozostał poniżej pięćdziesięciu procent wymaganych do ważności.
Kolejne komentarze interpretowały fiasko referendum jako porażkę centroprawicy, ale rzeczywistość jest taka, że tylko nielicznym udało się zająć merytoryczne stanowisko w zbyt profesjonalnych kwestiach.
Źródło: naród węgierski
Wyróżniony obraz: Facebook/selfie