Dostawy energii na Węgry są nadal bezpieczne, ze względu na problemy operacyjne europejskiego systemu rurociągów, 88 procent spodziewanego gazu ziemnego z Rosji dociera obecnie do naszego kraju, ale brakująca ilość zostanie zrekompensowana, minister spraw zagranicznych i handlu Péter Szijjártó powiedział we wtorek.
Szef resortu rozmawiał telefonicznie z odpowiedzialnym za sprawy energetyczne rosyjskim wicepremierem Aleksandrem Nowakiem, a następnie poinformował, że wolumen dostaw gazu do Europy Zachodniej w ostatnich dniach znacznie się zmniejszył, ponieważ sprzęt niezbędny do obsługi system rurociągów, który został wcześniej wysłany do konserwacji, nie wrócił z powodu sankcji.
Z jego informacji wynika, że obecnie na Węgry trafi 88 proc. spodziewanej ilości rosyjskiego gazu, zamiast 12 mln m sześc. dziennie ok. 10,6 mln m sześc., co nie stanowi problemu z punktu widzenia bezpieczeństwa dostarczać.
Zwrócił uwagę, że transport w kierunku południowym jest całkowicie nieprzerwany, codziennie dociera 9,4 mln m3 gazu przez Turcję, Bułgarię i Serbię, ale na trasie z Austrii nastąpił mniejszy spadek z powodu wspomnianych problemów technicznych.
Péter Szijjártó powiedział, że Aleksandr Novak zapewnił go, że rosyjski koncern energetyczny Gazprom zrealizuje obecne niekompletne dostawy zgodnie z umowami. W związku z tym rząd węgierski zwrócił się o uzupełnienie utraconej ilości południową trasą transportową, w sprawie której rozpoczynają się negocjacje na szczeblu technicznym.
"Południowa trasa dostaw, z której w całości pochodzi gaz ziemny, daje nam duże bezpieczeństwo" - stwierdził i dodał, że podpisanie w ubiegłym roku wieloletniej umowy na zakup gazu po raz kolejny potwierdziło swój sens.
Komunikat prasowy resortu przypomina, że wczoraj minister spraw zagranicznych zwrócił uwagę, że zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami nie będzie dystrybucji na linii Török Áramlat przez kilka najbliższych dni z powodu prac konserwacyjnych.
Źródło MTI-MH
Wyróżniony obraz: Facebook