Máté Kanász-Nagy (LMP) wezwał do jak najszybszego wprowadzenia opłaty za wjazd do Budapesztu przed wtorkowym porządkiem obrad w parlamencie. Według niego, aby poprawić jakość życia, należy ograniczyć „nadmierne korzystanie z samochodu”. Według niego opłata za kongestię to nie żart, a narzędzie kontroli ruchu.
Balázs Fürjes, parlamentarny sekretarz stanu w Kancelarii Premiera, wyjaśnił w swojej odpowiedzi:
dopóki ten rząd sprawuje urząd, nie będzie opłat za zator. Rząd nie chce edukować ludzi, nie chce im mówić jak mają żyć, jak jeździć.
Máté Kanász-Nagy (LMP) powiedział też, że kierowcy powinni płacić więcej, bo jego zdaniem nie ponoszą kosztów transportu.
Balázs Fürjes, parlamentarny sekretarz stanu w Kancelarii Premiera, stwierdził: Oprócz burmistrza Gergely'ego Karácsony'ego, LMP opowiada się teraz również za wprowadzeniem opłaty za zator.
Problem jest realny, ale opłata za kongestię jako rozwiązanie nie jest dobrym rozwiązaniem, bo nie wypada wymuszać na mieszkańcach peryferii czy aglomeracji tych, którzy np. dojeżdżają do pracy samochodem.
Powiedział, że prowadzenie samochodu nie jest dewiacją.
Powiedział: Ruch w Budapeszcie legł w gruzach, chaos jest na porządku dziennym, bo inwestycje realizowane przez stołeczny samorząd nie są skoordynowane i opóźniają się, mimo że rząd daje im znaczne pieniądze. Upierał się, że gdyby István Tarlós pozostał burmistrzem, rozwój Budapesztu byłby gotowy już dawno temu.
Tęsknił za klimatyzacją metra nr 3. Doszedł do wniosku, że prezydent nie robi tego, co obiecał, ale robi to, o czym nie powiedział ani słowa: paraliżuje ruch w mieście ścieżkami rowerowymi i zamyka prawie całe nabrzeże dla samochodów.
Jak informowaliśmy wcześniej, lewicowe kierownictwo stolicy może pracować nad projektowaniem nowych twarzy, po raz kolejny kierowcy są na celowniku Gergely'ego Karácsony'ego. Zastępca burmistrza Gábor Kerpel-Fronius mówił o możliwości wprowadzenia opłaty kongestyjnej w ATV, zaznaczając, że obecnie jest ku temu przeszkoda prawna, gdyż lewica nie ma władzy. Ostatnio dwie jego koleżanki, Kata Tüttő i Anett Bősz, mówiły o potrzebie ograniczenia ruchu samochodowego i o tym, że każdy powinien zużywać mniej energii w domu. Wszystko to wpisuje się w brukselską inicjatywę, do której zgodnie z zapowiedzią Karácsony dołączy Budapeszt.
Źródło i obraz: Origo