Porozumienie w sprawie funduszu naprawczego zależy teraz tylko od Komisji Europejskiej, po tym jak rząd zaakceptował stanowisko komisji ds. kontrowersyjnych kwestii - powiedział szef Kancelarii Premiera w audycji Gazety Niedzielnej Radia Kossuth.
Gergely Gulyás stwierdził, że w odpowiedzi przesłanej do komisji stanowisko komisji zostało zaakceptowane we wszystkich czterech obszarach, w których zarząd oczekiwał postępów. Niezależnie od tego, czy zgadzamy się z propozycją Komisji Europejskiej, czy nie - powiedział minister, podkreślając, że znaczenie tych kwestii jest znacznie mniejsze niż fakt, że Węgry w końcu otrzymają środki, które należą się nam zgodnie z unijnymi przepisami.
„Po zaakceptowaniu stanowiska komisji we wszystkich kwestiach, w których do tej pory były spory, uważamy, że jedyne, co pozostało do zrobienia, to techniczne zawarcie umowy, a następnie umowa może zostać podpisana” – powiedział Gergely Gulyás.
Powiedział, że w sprawie toczą się profesjonalne konsultacje i debata polityczna. To ostatnie jest spowodowane tym, że na Węgrzech lewica i jej zachodnioeuropejscy sojusznicy w żaden sposób nie chcą porozumienia. Nie popierają tego, a wręcz robią to po to, żeby węgierscy nauczyciele nie mogli dostać podwyżki, bo unijne środki zawierają źródło, które mogłoby być przeznaczone na wynagrodzenia dla nauczycieli. Dodał, że podwyżka płac w służbie zdrowia jest również ujęta w budżecie funduszu naprawczego.
Gergely Gulyás zauważył, że jest to uważane za nieodpowiedzialne zachowanie i o to proszą
„ci lewicowi posłowie do Parlamentu Europejskiego, którzy zarabiają pięć milionów forintów miesięcznie, nie powinni pracować, aby uniemożliwić nauczycielom i lekarzom zarabianie więcej na Węgrzech”.
Odpowiadając na pytanie o wahania kursu forinta, minister powiedział: „jest gorączkowa, trudna sytuacja gospodarcza na świecie, która powstała w wyniku wojny na Ukrainie, a w konsekwencji wojny została wzmocniona przez ostre europejskie reakcje na to”.
Ponieważ sytuacja gospodarcza na świecie jest znacznie trudniejsza niż kiedykolwiek w ostatnich dziesięcioleciach, „inflacja osiąga poziomy niespotykane w ciągu ostatnich trzech lub czterech dekad zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak iw Europie, będzie to również testem dla węgierskiego forinta” , powiedział, po czym dodał: w ciągu ostatnich dwudziestu lat euro nie było tak słabe w stosunku do dolara, jak jest teraz.
Gergely Gulyás powiedział: stoi za tym światowy proces gospodarczy, który opiera się na fakcie, że istnienie surowców i nośników energii stało się niepewne, a co za tym idzie, funkcjonowanie gospodarki jako całości.
Rząd robił wszystko, aby jak najbardziej unormować sytuację. Budżet jest stabilny i zrównoważony, deficyt się zmniejsza, realna gospodarka Węgier jest w dobrej kondycji, nasz wzrost w tym roku wyniesie około 5 proc., a może być nawet wyższy – zaznaczył.
Mówiąc o utworzeniu granicznych oddziałów łowieckich, Gergely Gulyás powiedział, że rekrutacja rozpocznie się jeszcze w tym miesiącu.
Obecna sytuacja nie może tolerować odkładania w czasie: musimy przygotować się na jeszcze większą presję migracyjną niż w 2015 roku, bo brak eksportu ukraińskiego zboża sprawia największe problemy właśnie w tych krajach, z których nielegalni imigranci mogą wyjechać do Europy – podkreślił minister.
Źródło i pełny artykuł: MTI
Wyróżniony obraz: MTI/Noémi Bruzák