Węgry starają się trzymać z dala od tej wojny, ale ten konflikt toczy się nie tylko na frontach, ale także w gospodarce, a to stawia pod znakiem zapytania wszystko, do czego jesteśmy przyzwyczajeni. Dlatego teraz musimy walczyć o wszystko, co do tej pory uważaliśmy za pewnik – powiedział premier Viktor Orbán w rozmowie z Kossuth Rádió Dzień dobry, Węgry! w jego przedstawieniu.
Zdaniem premiera
walka toczyć się będzie na dwóch frontach, jeden to pole energetyczne, drugi toczyć się będzie na rynku pracy,
ponieważ wszystkie prognozy wskazują, że Europa pogrąża się w recesji.
Viktor Orbán powiedział, że w ostatnim czasie cena prądu wzrosła pięciokrotnie, a gazu sześciokrotnie. Zdaniem premiera najważniejsze byłoby, aby Bruksela zrozumiała, że popełniono błąd i że polityka sankcji dotyka Europy znacznie bardziej niż Rosjan.
„Na początku myśleliśmy, że strzeliliśmy sobie w stopę sankcjami, ale teraz wygląda na to, że europejska gospodarka strzeliła sobie w płuca i łapie oddech”
— Wiktora Orbana
Myśleli, że dzięki sankcjom można skrócić wojnę, ale stało się odwrotnie – powiedział. Będą kraje, w których nie będzie gazu i będą kraje, w których cena będzie bardzo wysoka. Węgry należą do tych ostatnich, pytanie jak dobrze będziemy w stanie utrzymać ceny na znośnym poziomie.
W tym celu zwiększa się krajowe wydobycie gazu, zarządza się zakaz eksportu, upoważnia się Pétera Szijjártó do poszukiwania nowych źródeł dostaw, zwiększa się krajową produkcję węgla brunatnego i należy obniżyć koszty ogólne, aby ponadprzeciętni konsumenci musieli płacić cenę rynkową za ponadprzeciętną część lub musisz spróbować zmieścić się w średnim zużyciu. Zdaniem premiera ta decyzja była konieczna, bo inaczej cała redukcja kosztów ogólnych byłaby zagrożona.
Jeśli chodzi o redukcję użyteczności, Viktor Orbán wyjaśnił: rząd zdecydował się na dokładne liczby. Na Węgrzech średnie miesięczne zużycie energii elektrycznej wynosi 210 kilowatogodzin miesięcznie, a gazu ziemnego 144 metrów sześciennych miesięcznie. Na Zachodzie usługi komunalne ogółem stanowią mniejszą część miesięcznych wynagrodzeń ludzi niż w naszym kraju, gdzie usługi komunalne pochłaniają nie tylko jedną trzecią dochodów, ale nawet połowę.
Dlatego konieczne było wprowadzenie polityki ograniczania kosztów ogólnych – podkreślił Viktor Orbán.
Premier podkreślił, że lewica nigdy się z tym nie zgadzała.
„Uważają, że powinniśmy zrobić to samo na Węgrzech, co w Europie Zachodniej: każdy powinien płacić za to, co zużył po cenie rynkowej” – powiedział.
Lewica nigdy nie popierała cięć w dostawach mediów, ale prawicowy rząd je wprowadził. Nadal chcemy chronić redukcję kosztów ogólnych – powiedział premier.
Potrzebne jest zawieszenie broni, a potem rozmowy pokojowe
Odnosząc się do polityki sankcji premier powiedział: Sankcje nie pomagają Ukrainie, ale szkodzą europejskiej gospodarce. Jeśli tak dalej pójdzie, „wysadzą” europejską gospodarkę. Przywódcy Brukseli powinni przyznać, że wyszli z błędnych założeń. Konieczne jest zawieszenie broni, a następnie negocjacje pokojowe, ponieważ pokój jest jedynym rozwiązaniem tego problemu gospodarczego.
Viktor Orbán powiedział w związku z transformacją kata, że była to konieczna decyzja. W 2012 r. wymyślili to wspólnie z ministrami ds. gospodarczych. W przeszłości nazywano to „maskami” i chcieli dać im szansę. Jednak firmy zdały sobie sprawę, że jeśli pracownicy są zmuszani do kata, to firmy nie mają takiego obciążenia.
Około 300 000 z 450 000 firm wystawiających faktury katas, co jest dobre w czasie pokoju, ale nie w czasie wojny i wojennej inflacji.
Chodzi o system emerytalny, a nie o budżet. To, co nie działa, to fakt, że podatki w znacznie mniejszym stopniu przyczyniają się do wspólnych wydatków. Kraj może obsłużyć 100 000-150 000 pracowników, ale nie 400 000, zwłaszcza nie podczas wojennej inflacji.
Podatnicy mają niezliczone możliwości wyboru rodzaju podatku.
Odnosząc się do polityków lewicy, Viktor Orbán mówi o tym, że ludzie, którzy nawet nie głosowali za wprowadzeniem kata, teraz mówią, że kata jest potrzebne. Kata będzie zarezerwowane dla tych, dla których zostało pierwotnie zaprojektowane.
Premier powiedział, że lewica przegrała cztery razy z rzędu dwiema trzecimi, więc ze zrozumieniem patrzy na ich poczynania. Od kwietnia siedzą cicho, ale teraz, kiedy jest sprawa, która ma ofiary, od razu popłyną na tej fali i pojadą na wszystkim tak. Według premiera nie jest to dobra polityka.
W związku z wewnętrzną mobilizacją armii premier powiedział, że jest to konieczne ze względu na wojnę, ponieważ NATO również dowodzi wojskami do wschodniej granicy, więc my też musimy się reprezentować.
Do tej pory migrantów na południowej granicy można było zatrzymać przy pomocy żołnierzy, ale wojna to przekreśliła.
Nielegalni migranci są nie tylko coraz liczniejsi, ale także coraz bardziej agresywni. Jednocześnie premier podkreślił, że błędna polityka Brukseli, która nie mówi, że Europa ich nie przyjmie, jest przyczyną tego, że migranci ciągle napływają, podczas gdy Węgry twierdzą, że przez nas nie dotrą do Europy.
Dekret o powołaniu jednostek łowieckich na granicy jest już na stole, ich włączenie wpłynie też na podwyżki wynagrodzeń policjantów i żołnierzy. Jednostki ochrony granic będą działać w ramach policji pozostającej w gotowości, ale z mniej ukierunkowanym szkoleniem, wyjaśnił Viktor Orbán.
Wojna nie leży w interesie Węgier. Nikomu się to nie podoba, ale kiedy szukamy przyczyn, nie zawsze chodzi o beneficjentów.
Pewne jest to, że Chiny wygrają, Ameryka nie przegra, a Europa ucierpi z powodu wojny.
Ci, którzy dużo zarabiają, to firmy energetyczne i niektórzy biznesmeni. Mówimy o ludziach typu György Soros. Za przedłużeniem wojny stoją interesy różnych biznesmenów i podżegaczy.
„To, co się dzieje, jest katastrofą dla Europy i bardzo bolesne także dla Węgier. Pracujemy dzień i noc nad tym, jak możemy trzymać się z dala od niefortunnej ogólnej sytuacji w Europie i jej pogorszenia oraz jak możemy znaleźć drogę, na której Węgry będą mniej dotknięte negatywnymi konsekwencjami wojny”.
Premier Viktor Orbán zakończył rozmowę w Radiu Kossuth.
Źródło: MTI/hirado.hu
Na zdjęciu opublikowanym przez Biuro Prasowe Prezesa Rady Ministrów premier Viktor Orbán przebywa w studiu radiowym Kossuth, gdzie udzielił wywiadu Dzień dobry, Węgry!
15 lipca 2022 r. MTI/Biuro Prasowe Premiera/Benko Vivien Cher