„Kochamy” to w Niemcach, robią to, czego wymaga ich kraj. Okazuje się, że Niemcy biorą mniej pryszniców z powodu niedoborów energii i rosnących kosztów życia. Nie bez powodu rząd wielokrotnie apelował w tej sprawie, według sondażu przeprowadzonego przez INSA na zlecenie gazety Bild, prawie dwie trzecie Niemców bierze krótszy prysznic.
Sześćdziesiąt dwa procent ankietowanych stwierdziło, że zmniejszyło ilość czasu, w którym biorą prysznic i myje się rzadziej niż kilka tygodni temu, a 35 procent nie wprowadziło żadnych zmian w swoich procedurach sprzątania. Nic dziwnego, że osoby z grupy o najniższych dochodach stwierdziły, że zmieniły swoje zachowanie bardziej niż jakakolwiek inna grupa.
Prawie połowa ankietowanych (45%) stwierdziła również, że przygotowuje się do trudnej zimy, kupując np. awaryjny agregat prądotwórczy. Przestrzeganie zasad przez Niemców jest legendarne, więc mówią, że muszą zaakceptować spadek standardu życia i mogą zaakceptować wsparcie dla „rzeczy teraz”.
Wiele osób zareagowało paniką kupując piece i drewno opałowe, co doprowadziło do wyczerpania zapasów w całym kraju.
Na początku miesiąca hamburski minister środowiska ostrzegł Niemców, że ciepła woda powinna być racjonowana ze względu na kryzys energetyczny i dobrze byłoby ograniczyć maksymalną temperaturę w pomieszczeniach.
Niemcy byli kilkakrotnie zachęcani do brania mniej prysznica w celu oszczędzania energii, a Bild opublikował nawet artykuł stwierdzający, że rzadsze mycie sprawia, że lepiej pachniesz. (Może śmierdzący człowiekiem?)
Minister rządu twierdził też, że Niemcy powinni radzić sobie z rosnącymi kosztami energii, po prostu wyłączając ogrzewanie i ewentualnie nosząc cieplejszy sweter. Artykuł ukazał się po tym, jak Klaus Müller , szef niemieckiej Federalnej Agencji Sieciowej, zapytał swoich rodaków: „Czy naprawdę konieczne jest branie prysznica w ciepłej wodzie każdego dnia tygodnia – przy ogrzewaniu gazowym?”
Największy właściciel mieszkań w Niemczech, posiadający około 490 000 nieruchomości, wprowadziłby racjonowanie energii, które wyłączałoby ogrzewanie dla najemców na noc w odpowiedzi na spadek importu gazu z Rosji.
Ale oczywiście nie pozwolą Niemcom zamarznąć, kilka niemieckich miast planuje tej zimy wykorzystać hale sportowe i hale wystawowe jako „miejsca ocieplenia”. Obywatele, którzy mają zamarznąć i którzy nie są w stanie zapłacić gwałtownie rosnących kosztów energii, byliby skoncentrowani tutaj (jak w obozie).
2022plus: Powrót do średniowiecza! Ale skoro oszukiwanie Niemców idzie tak dobrze, to mogliby nawet wprowadzić w życie jeszcze bardziej nowatorskie pomysły. To poważny problem klimatyczny, a rozwiązanie jest proste: po prostu weź oddech co sekundę, a możesz znacznie zmniejszyć emisję dwutlenku węgla. Albo liczba pryszniców.
źródło: mandarynka
(Zdjęcie na okładce: Jungewelt.de)