Wynik wiosennych wyborów odzwierciedla opinię ludzi na temat ostatnich 12 lat, ludzie czuli, że Węgry stały się silniejsze, a ich perspektywy życiowe poprawiły się, powiedział István Hollik, dyrektor ds.
Wyjaśnił: w minionym okresie osiągnięto wiele ważnych wyników, których lewica nie uważa za wyniki. Taki jest fakt, że mimo ogromnej presji nie pozwolili Węgrom stać się krajem imigrantów - uważał. Dodał: jednak sukcesów gospodarczych na pewno nie można odmówić. Powiedział też, że fundusze unijne to nie darowizny, ich otrzymanie nie zależy od życzliwości UE, ale trafiają na Węgry. Teraz wygląda na to, że Komisja Europejska odłożyła na bok swoją polityczną opinię i wraca do swojej pierwotnej roli, więc trwają konstruktywne negocjacje – powiedział. Zaznaczył, że środki unijne nadal będą wykorzystywane na rzecz Węgier. Zdaniem jego partnera w debacie Andrása Jámbora , posła parlamentarnego Párbeszéd, bardzo potrzebne są środki unijne, bo są one zaplanowane w budżecie. Jednocześnie nie jest to kwestia przypadkowej presji politycznej ze strony UE, ale są fundamentalne normy, które stanowią podstawę unii i zgodnie z którymi UE o coś prosi – powiedział.
István Hollik rozwinął: jesteśmy w trudnej sytuacji, ale kryzys nie został spowodowany przez nas, ale przez wojnę i błędne sankcje UE. Obaj politycy inaczej oceniali rozwój referendum w sprawie ochrony dzieci. Nigdy wcześniej tak wiele osób nie brało udziału i nie wypowiadało się w referendum, bo jest to sukces sam w sobie, a było wiele osób, które nie głosowały na partie rządzące, ale zgadzały się z ich stanowiskiem – stwierdził István Hollik. Według Andrása Jámbora fakt, że referendum odbyło się w tym samym czasie co wybory, oznaczał jednak inną sytuację mobilizacyjną.
Odnosząc się do redukcji użyteczności i sankcji, András Jámbor powiedział: inflacja jest wysoka w innych częściach świata nie z powodu sankcji UE, a zasadniczo mamy do czynienia z długotrwałym światowym kryzysem gospodarczym, który nie rozpoczął się wraz z wojną, ale to gorzej. Redukcja użyteczności musi być utrzymana, ale ze względu na definicję średniego zużycia wiele osób znajduje się w sytuacji, w której muszą płacić zbyt dużą użyteczność - ocenił. Jednak według Istvána Hollika przyczyną inflacji są wojny i sankcje, pokazują to liczby, ale lewica broni sankcji. Ciekawe, że lewica teraz broni redukcji użyteczności, mimo że wcześniej była atakowana – powiedział. Dodał: rząd zrobił wszystko, co mógł w sprawie redukcji mediów.
András Jámbor zadał pytanie: jeśli inflacja rzeczywiście jest spowodowana wojną, to dlaczego rząd wprowadził pułap cenowy w zeszłym roku? Zapytał również, w jaki sposób pracownicy publiczni powinni zarabiać więcej, aby płacić za zwiększone media, jeśli państwo określa ich pensje. István Hollik stwierdził: za rządów lewicy spółki energetyczne zostały sprzedane, rząd odwrócił tę sytuację, dzięki czemu kraj jest dziś w lepszej sytuacji, znacznie mniej podatny na zagrożenia. Większość ludzi, w tym urzędnicy służby cywilnej, konsumuje średnio lub mniej, powiedział zapytany przez przedstawiciela.
Źródło: vasarnap.hu
(Obraz nagłówka: zrzut ekranu)