Trwa profesjonalny dialog między rządem węgierskim a Komisją Europejską. Tematem jest sytuacja w zakresie praworządności oraz kwestia funduszy unijnych dotyczących Węgier. Nasz kraj otrzyma środki, do których jest uprawniony, jeśli zmieni otoczenie prawne mające wpływ na dystrybucję środków unijnych. Bruksela uważa, że środki są właściwe, jeśli skutkują przestrzeganiem zasad praworządności na wszystkich szczeblach dystrybucji funduszy unijnych.
18 września komisarz ds. budżetu i administracji Komisji Europejskiej Johannes Hahn ogłosił na konferencji prasowej, że poprawki legislacyjne zaproponowane przez węgierski rząd jako rozwiązanie kompromisowe są „co do zasady odpowiednie” do rozwiązania poruszonych kwestii . Więcej o zasadności zmian można dowiedzieć się, gdy środki przybiorą formę ustaw i rozporządzeń i wejdą w fazę implementacji do krajowego porządku prawnego.
Tymczasem, zgodnie z niedzielnym komunikatem, Komisja Europejska zdecydowanie zaleca zawieszenie 65 proc. zobowiązań wobec Rady Unii Europejskiej w przypadku programów operacyjnych w ramach polityki spójności. Na porządku dziennym znalazł się również zakaz zaciągania zobowiązań prawnych wobec fundacji powierniczych interesu publicznego w przypadku programów realizowanych w ramach zarządzania bezpośredniego i pośredniego. Rada ma miesiąc na podjęcie decyzji w tej sprawie, który może zostać przedłużony o dwa miesiące. Przedłużenie jest konieczne, ponieważ Parlament dopiero teraz omawia wiele ważnych zmian legislacyjnych.
Tymczasem Parlament Europejski „żądnie krwi” , Węgry nie są już demokracją, a komisja nie może dojść do porozumienia z rządem. To jest punkt wyjścia dla decyzji PE, którą organ przegłosował w połowie września po sprawozdaniu Gwendoline Delbos-Corfield. Choć jej znaczenie prawne jest znikome, decyzja ta doskonale nadaje się do wywierania nacisku politycznego.
Węgrom zatrzymywane są znaczne sumy, na niezgłębioną skalę, rzędu dziesiątek miliardów forintów. Podstawa prawna wydaje się jednak niejasna. Najsilniejszą odpowiednią podstawą prawną byłoby rozporządzenie w sprawie warunkowości obowiązujące od stycznia 2021 r., które jednak jasno stwierdza: pieniądze można wstrzymać tylko wtedy, gdy zdecyduje o tym Rada Europejska. Żadna taka decyzja nie została jeszcze podjęta.
Jest też kwestia funduszu odbudowy po epidemii koronawirusa, w odniesieniu do którego „nielegalne państwo” . Węgry przedstawiły już krajowy plan odbudowy w maju 2021 r., mniej więcej po środku w porównaniu z innymi państwami członkowskimi. To powinno było zostać zaakceptowane przez Komisję Europejską po kilkumiesięcznych konsultacjach. Tak się nie stało, krajowy plan od tamtej pory leży na parkingu. Na poziomie faktów brukselska biurokracja już stosuje sankcje mechanizmu, mimo że odpowiedzialna decyzja nie została jeszcze podjęta.
Jeśli szukamy politycznych motywów wstrzymywania pieniędzy, wystarczy spojrzeć na polski przykład. Polski plan naprawy gospodarczej został zatwierdzony przez Komisję Europejską i Radę Unii Europejskiej. Pieniądze poszłyby do Polski, ale nie docierają. Nie wystarczy, że Bruksela po prostu przestrzega reguł gry – one ją również wiążą. Niesie to ze sobą złą wiadomość, jeśli egzekwowanie rządów prawa przez UE odbywa się przy jednoczesnym podważaniu wartości rządów prawa.
W 2013 r. Parlament Europejski przyjął sprawozdanie Tavaresa, które dotyczyło sytuacji w zakresie praw podstawowych na Węgrzech iw którym sprawozdawca określił niektóre wydarzenia krajowe jako antydemokratyczne. W związku z raportem Manfred Weber w imieniu Europejskiej Partii Ludowej powiedział wówczas, że jest to jedynie „lista życzeń europejskich partii lewicowych, które chcą narzucić Węgrom własny program polityczny”.
W momencie przyjęcia sprawozdania Tavaresa w Brukseli panowały inne reguły gry. W tym czasie Komisja Europejska nadal spełniała „strażnika traktatów” . Zarząd starał się w sposób profesjonalny wyjaśnić krytykę wyrażoną w raporcie, uwzględniając argumenty prawne. Jednak wraz z rezygnacją Komisji Barroso „w mieście pojawił się nowy szeryf”. Zarząd pod przewodnictwem Jeana-Claude'a Junckera uznał, że nadszedł czas, aby Komisja Europejska stała się kluczowym graczem w unijnej polityce partyjnej. W tym samym czasie wprowadzono system spitzenkandidat, czyli najwyższych kandydatów, którego istotą jest to, że kluczowymi aktorami komisji są teraz politycy wybrani przez Parlament Europejski. Oznacza to, że ich działania i zachowania są również umotywowane politycznie – głównie zgodnie z naciskami PE.
Od wejścia w życie traktatu lizbońskiego w 2009 r. Parlament Europejski nie otrzymał żadnych nowych praw materialnych. Jeśli jednak przyjrzymy się faktycznym wpływom politycznym PE, lata 2010. przyniosły radykalną zmianę w tej dziedzinie.
W tym kontekście należy interpretować raport Judith Sargentini z 2018 r. o spornej ważności. Znaczenie raportu Sargentiniego jest nadal znacznie większe niż raportu Tavaresa. przeciwko naszemu krajowi wszczęto „Artykułu Siódmego” Nawet zdolność państwa do działania w UE może się zaniżyć, jeśli zostanie stwierdzone, że funkcjonowanie praworządności jest zagrożone. Od tamtej pory w Radzie Europejskiej nie zapadła taka decyzja przeciwko Węgrom, jednak decyzje PE w tej sprawie wskazują co jakiś czas, że politycy traktują to jako fakt dokonany.
Przeczytaj cały artykuł Mandinera
Autor: Gergely Dobozi
Zdjęcie: Edvard Munch: The Pioneer (1912) Wikipedia