W amerykańskiej audycji telewizyjnej Szijjártó mówił o możliwym rozwiązaniu kryzysu na Ukrainie. Węgry odczuwają skutki wojny bardzo bezpośrednio, zasadniczo natychmiast i bardzo poważnie.
Węgry zawsze opowiadają się za pokojem w wojnie ukraińsko-rosyjskiej: należy zawrzeć rozejm i wynegocjować pokój – stwierdził minister spraw zagranicznych i handlu w wywiadzie dla One America News Network (OANN), który opublikował na swojej stronie na Facebooku pod adresem Niedziela.
Péter Szijjártó zauważył: Węgry odczuwają skutki wojny bardzo bezpośrednio, zasadniczo natychmiast i bardzo poważnie.
„Przyjęliśmy już milion uchodźców z Ukrainy, część z nich wyjechała, ale wielu z nich zostało na Węgrzech. Zapewniamy im równy dostęp do opieki zdrowotnej i edukacji, 1200 szkół i przedszkoli przyjęło uchodźcze dzieci i uczniów. Ponadto udzielamy bezpośredniego wsparcia pracodawcom zatrudniającym uchodźców”. — powiedział szef resortu.
Tymczasem dostawy energii w Europie pogrążyły się w poważnym kryzysie; "ceny skoczyły jak szalone" - powiedział, tłumacząc, że w zeszłym roku Węgry zapłaciły za import energii 7 mld euro, w tym roku 19 mld, aw przyszłym może to być 29 mld euro.
Oznacza to czterokrotny wzrost w ciągu dwóch lat, powiedział Péter Szijjártó. Dodał, że Węgry zawsze nawołują do pokoju.
Minister zwrócił też uwagę, że poważny kryzys energetyczny szczególnie dotyka tych, którzy importują dużo energii. Węgry są jednym z nich, więc starają się uniknąć propozycji Komisji Europejskiej, które zmniejszą ilość gazu lub ropy na europejskim rynku i podniosą cenę.
Dlatego Węgry zdecydowanie sprzeciwiają się takim pomysłom jak pułapy cenowe i podobne ograniczenia – stwierdził.
Peter Szijjártó powiedział:
Stanowczo potępiamy wojnę, ale jesteśmy sąsiadami. Więc nie jesteśmy daleko za oceanem, nie jesteśmy też supermocarstwem nuklearnym. Jesteśmy krajem bez dostępu do morza, średniej wielkości, w bezpośrednim sąsiedztwie wojny. Dlatego zawsze jest to dla nas zła wiadomość, gdy w dowolnym miejscu na świecie, na przykład w Waszyngtonie, zapadają decyzje, które niosą ze sobą ryzyko dalszej eskalacji wojny”. - Powiedział.
Minister poruszył też fakt, że np. Węgrzy są zawsze atakowani i krytykowani za to, że wciąż utrzymują kontakt z Rosjanami.
Cóż, rozmawiamy z Rosjanami, ponieważ Rosja jest rzeczywistością. Rosja pozostanie rzeczywistością bez względu na to, jak zakończy się ta wojna.
Jeśli przetniemy linie komunikacyjne, praktycznie stracimy nadzieję na pokój – podkreślił.
Szef resortu powiedział, że sankcje wprowadzone przez UE to w zasadzie kompletna porażka, ceny surowców poszybowały w górę, a ceny żywności są "w kosmosie". „Kiedy po raz pierwszy wprowadzono sankcje, Komisja Europejska – i myślę, że także Waszyngton – argumentowała, że sankcje rzucą Rosję na kolana i wojna wkrótce się skończy, ale teraz minęło osiem miesięcy, a europejska gospodarka znalazła się w stanie krytycznym. kolana, nie Rosjanin”. - Powiedział. Podkreślił, że wszystko, co wskazuje na eskalację, jest złe dla Węgier.
Źródło: 888.hu
Wyróżniony obraz: Facebook/OAN