Mam przed sobą zdjęcie. O tym rozmawiają Macron i Alexander Soros w Pałacu Elizejskim .
Tak się złożyło, że już po raz czwarty w ciągu ostatnich dni odbyło się w Paryżu Forum Pokoju, na które jak zwykle prezydent Francji zaprosił znane i ważne osoby dla wzmocnienia procesu pokojowego na świecie.
Aby zrozumieć, jaki jest prawdziwy cel tego forum, warto zacytować ich stronę internetową: „Nasze doroczne forum jest również platformą do uruchamiania inicjatyw wielostronnych, czyli nowych narzędzi normatywnych czy organizacyjnych, które mają bezpośredni wpływ na globalne zarządzanie. W szerszym znaczeniu jest to przestrzeń dialogu i współpracy nad rozwiązaniami global governance. To także przestrzeń networkingu, spotkań bilateralnych i mediacji.”
Na Forum została zaproszona również Prezydent Republiki Katalin Novák, która wzięła udział w dyskusji panelowej. W ciągu dwóch dni odbyło się wiele dyskusji i negocjacji z udziałem ważnych osobistości.
Tym razem gościem honorowym wydarzenia był nikt inny jak wiceprezydent USA Kamala Harris, a zaproszonych zostało także kilka głów państw.
Na zakończenie wydarzenia Emmanuel Macron wydał przyjęcie dla czołowych przywódców zaproszonych w Pałacu Elizejskim w Paryżu. Brała w tym udział także Katalin Novák, której zrobiono zdjęcie razem z Macronem i jego żoną.
Jak na razie mamy się dobrze, zaproszenie było wielkim zaszczytem dla naszego prezydenta, który też świetnie mówi po francusku, i dla naszego kraju.
Ale zobaczyłam inne zdjęcie z przyjęcia, z którego nie mogłabym być bardziej zadowolona...
Na tym zdjęciu Alexander Soros, obiecujący syn wujka Gyuri, prowadzi poważną i głęboką rozmowę z Emmanuelem Macronem przy krótkim drinku. Alexander Soros, obywatel amerykański i węgierski – duma naszego narodu – ogłosił to wszystko swoim wielomilionowym obserwatorom na swoim profilu w mediach społecznościowych. Napisał: „Dobrze widzieć Pana Prezydenta ponownie na kolejnym udanym Paryskim Forum Pokojowym”.
Cóż, tak, stare dobre związki... Trzeba je pielęgnować. I – jak widać – Macron o to dba.
To nawet lepiej, że to robi, ponieważ jednym z najważniejszych celów Paryskiego Forum Pokojowego jest stworzenie globalnego zarządzania, a przez to zarządzanie głównymi problemami i wyzwaniami świata. Jakby to była tylko siostrzana instytucja Światowego Forum Ekonomicznego Klausa Schwaba, na którym sam wujek Gyuri pojawiał się i wygłaszał przemówienia – tak jak ostatnim razem, gdzie podkreślał znaczenie kontynuowania wojny z Rosją i pokonania Rosji z Kissingerem.
Z drugiej strony syna na Forum Pokoju wysłał nie przez przypadek: prędzej czy później musi przejąć jego rolę, bo lata lecą. A Macron – jak to jest w zwyczaju – przyjął Aleksandra w sposób godny głowy państwa i zaprosił go na uroczystą kolację. Przecież na to spotkanie musiał zaprosić tych, którzy mają realny wpływ na rozwój losów krajów i świata jako całości… Innymi słowy: Aleksander Soros miał tam swoje miejsce, Marcon był „realistą” i "uczciwy".
Przyszła mi na myśl stara piosenka Tamása Cseha: „Myślę o zdjęciu, wiesz… gdzie w końcu dochodzę do zieleni…”
Myślę też o zdjęciu - ale nie mogę dostać zielonego światła...
Po prostu patrzę, patrzę na to zdjęcie dwóch władców i myślę: teraz wiem jeszcze więcej o świecie...
Źródło: naród węgierski
Zdjęcie na okładce: Alexander Soros rozmawia z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem (fot. Twitter)