Wizerunki przedstawiające szalik premiera Viktora Orbána pojawiły się także w rumuńskim MSZ.Według Transteleksu , Ministerstwo Spraw Zagranicznych w Bukareszcie wyraziło swoją dezaprobatę wobec ambasadora Węgier w Bukareszcie po tym, jak dostrzegli Wielkie Węgry na szaliku zwolenników premiera.
Rumuni uważają „jakąkolwiek formę wypowiedzi rewizjonistycznej za niedopuszczalną, ponieważ ich zdaniem jest ona sprzeczna z rzeczywistością” .
źródło: mandarynka
2022 dodatkowo:
Oczywiście szalik premiera nie spodobał się nie tylko rumuńskiemu MSZ, bo według doniesień Ukraińcy poprosili o szalik również ambasadora Węgier. I nie dziwi nas już, że niemiecki liberalny zielony polityk Daniel Freund również to zauważył i wyraził swoją opinię na swojej stronie na Twitterze. „Jakie to uspokajające dla sąsiadów Węgier” – napisał.
Jeśli te kraje nie mają obecnie nic ważniejszego do roboty niż załatwienie szalika kibica węgierskiego premiera, to przywódcy z pewnością nie mają nic innego do roboty, bo w ich kraju wszystko jest w porządku. A fakt, że niektórzy posłowie do PE, Daniel Freund i jego przyjaciel Guy Verhofstadt, za bardzo dobre pieniądze muszą robić tylko dokuczać Węgrom w taki czy inny sposób, odzwierciedla etykę pracy UE.
Skoro jest kryzys, to na pewno znaleźliby się chętni do takiego zadania, nawet gdyby pisali bzdury tylko za jedną czwartą i jedną ósmą miesięcznych dochodów tych dwóch osób. Gdyby przywódcy UE dobrze się przyjrzeli, można by w ten sposób zaoszczędzić setki milionów, nie w forintach, ale w euro.
Obraz: Facebook