NATO wzmocniło swoją politykę otwartych drzwi, ale jasne jest, że dany kraj może przystąpić do sojuszu wojskowego tylko wtedy, gdy nie zagraża to bezpieczeństwu obecnych państw członkowskich, ale je wzmacnia - powiedział Péter Szijjártó, minister spraw zagranicznych i handlu w Bukareszcie w środę.
Szef resortu wymownie nazwał zaproszenie na spotkanie Bośni i Hercegowiny, Gruzji i Mołdawii podczas odprawy zorganizowanej w przerwie spotkania szefa dyplomacji NATO. Podkreślił:
obowiązuje polityka otwartych drzwi, jednak jasne jest, że państwo może przystąpić tylko wtedy, gdy nie zagraża, ale wzmacnia bezpieczeństwo obecnych państw członkowskich.
Jak stwierdził, prowadził rozmowy ze swoimi fińskimi i szwedzkimi kolegami, którym powiedział, że wejście ich krajów nie będzie opóźnione na Węgrzech i że nie będzie opóźnione ani o jeden dzień z powodu naszego kraju. Zaznaczył, że będą musieli się na to zgodzić z Turcją i wyraził nadzieję, że nastąpi to jak najszybciej.
Poinformował o tym Péter Szijjártó
rząd złożył już parlamentowi ratyfikację wniosków akcesyjnych,
jednak organ przedstawicielski jest obecnie zajęty wnioskami legislacyjnymi, o które wystąpiła Komisja Europejska, więc będą mogli umieścić to w porządku obrad na początku przyszłego roku.
Zapewniłem moich kolegów, że tak jak oni oczywiście zawsze przyjmowali uczciwe i bezstronne podejście do spraw dotyczących Węgier, tak też mogą oczekiwać uczciwej procedury i podejścia ze strony Węgier – powiedział.
Minister poinformował, że na środowym spotkaniu NATO dyskutowano głównie o globalnych skutkach wojny na Ukrainie, w tym o recesji gospodarczej, rosnącym zagrożeniu terroryzmem i kryzysie energetycznym, którego opanowanie wymaga, jego zdaniem, poważnych wysiłków i trzeźwość.
Zwrócił uwagę, że wiele osób ma wpływ na stosunki z Chinami iw związku z tym stwierdził, że
Węgry absolutnie nie chcą, aby NATO stało się swoistym blokiem antychińskim, podobnie jak nie popierają niemożności współpracy gospodarczej.
Podkreślił: świat zachodni ma ogromne możliwości w stosunkach z Chinami, musi tylko działać racjonalnie, bez tego europejska gospodarka po prostu nie może odnieść sukcesu, zwłaszcza teraz, kiedy sankcje wobec Rosji narobiły już wystarczająco dużo kłopotów. „Węgry są tego chyba najlepszym przykładem, ponieważ wschodnie i zachodnie firmy spotykają się na Węgrzech” – powiedział.
Péter Szijjártó mówił następnie o rosnącym zagrożeniu terroryzmem w Afryce i na Bliskim Wschodzie, wskazując jednocześnie, że organizacje dżihadystyczne wykorzystują fakt, że uwaga świata w dużej mierze skupia się na Ukrainie. stwierdził:
ważne jest, aby NATO zwracało uwagę nie tylko na wschód, ale także na południe, i aby wystarczająco zajmowało się działaniami przeciwko terroryzmowi.
Na koniec, mówiąc o bezpieczeństwie dostaw energii, stwierdził, że rząd traktuje to jako kwestię fizyczną, a także kwestię bezpieczeństwa narodowego i suwerenności, której nie chce nadawać kolorytu ani politycznego, ani ideologicznego.
- Ważne jest, aby sojusznicy wspierali, a nie grozili sankcjami czy innymi środkami ograniczającymi działania podejmowane w celu zapewnienia bezpieczeństwa dostaw energii, jak niestety stało się to przy budowie gazociągu Turkish Stream - ostrzegł, dodając, że gdyby Węgry dały pod presją, praktycznie niemożliwe byłoby dziś zaopatrzenie naszego kraju w gaz ziemny.
Źródło: naród węgierski
Wyróżniony obraz: Facebook